16 lipca 2015

Ted 2 recenzja filmuPierwsza odsłona filmu o zboczonym i palącym zioło niesfornym misiu okazała się prawdziwym zaskoczeniem. Dla producentów – bo Ted zarobiła prawie 550 milionów dolarów; dla kinomaniaków – bo obraz okazał się naprawdę dobrą komedią pełną omyłek, popkulturowych nawiązań, a przede wszystkim mówiącą o głębokiej potrzebie przyjaźni i zrozumienia przez drugiego człowieka. I chociaż pierwsza odsłona o pluszowym misiu była nafaszerowana licznymi aluzjami do erotyki i samego aktu, bohaterowie nie wykazywali żadnych większych ambicji poza tym, by się dobrze najeść, porządnie zjarać i zabawić, to mimo wszystko Ted bawił. W przeciwieństwie do Teda 2.

Tym razem zrobiło się bardzo poważnie. John Bennet nie musi się kłócić z ukochaną o to, że dorosły facet mieszka z zabawką, ponieważ Lori odeszła (a dokładniej się z nim rozwiodła – dalsze wytłumaczenia tej sytuacji są wielce niedorzeczne, irracjonalne, jakby była mowa o zupełnie innej bohaterce). Życie Teda też nie należy do najprzyjemniejszych. Jego małżeństwo z Tymi-Lynn przechodzi kryzys (zaledwie po roku od hucznej imprezy!), dlatego w ramach terapii postanawiają sobie zafundować dziecko. Wszystko jednak idzie nie po ich myśli, ponieważ żona pluszowego misia jest niepłodna, zaś Ted nie posiada… sami wiecie czego. Pozostaje więc tylko adopcja. Jak jednak temu podołać, skoro wedle prawa miś nie jest osobą, a zwykłą rzeczą?

Rubaszny humor, absurdalne sytuacje i nielogiczne zwroty akcji zostały zastąpione przez dość ciężkie tematy: depresja porozwodowa, niepłodność, problemy z prawem. Nie ma miejsca na gagi, dobre bójki i wpadające w ucho piosenki (wspomnieć warto chociażby thunder buddies). Zamiast tego są sądowe potyczki (pierwsza rozprawa totalnie nielogiczna pod względem argumentacji), konflikt z Gordonem Flashem (od niuchania białego proszku po dewastacje samochodu) i perypetie z, w gruncie rzeczy (nie)głupią blondynką.

Są też i zabawne sceny, jednak o wiele cięższego kalibru niż ma to miejsce w Tedzie. Bongo w kształcie męskiego członka lub wypadek w laboratorium ze spermą to tylko jedne z nielicznych przykładów, dla których na seans nie powinny się wybierać nieletnie osoby. Mogą wywołać zażenowanie, dlatego lepiej się nastawić na humor a’la American Pie lub Milion sposób jak zginąć na Zachodzie. Dopiero jednak sceny z nowojorskiego Comic Conu i finałowe wydarzenia sprawiają, ze widz może poczuć klimat pierwszego Teda. Szkoda, że nie uświadczy tego podczas lwiej części całego seansu.

Mila Kunis, w związku z ciążą, nie mogła wystąpić w filmie. Zastąpiła ją Amanda Seyfried (słodka blondynka z Mamma Mia) i to całkiem udanie. Aktorka stworzyła postać niezbyt rozgarniętej prawniczki, która lubi sobie przypalić lecznice ziółko. Ponownie pojawia się Danny, pragnący mieć Teda tylko dla siebie, tym razem nieco mniej zabawny, balansujący na cienkiej granicy znużenia jego osobą. Jednak największym zaskoczeniem jest pojawienie się postaci granej przez Liama Neesona, wprowadzającej totalny zamęt i dezorientację u widza (warto poczekać na scenę po napisach!).

Ted 2 to obraz poruszający trzy wątki: sądowo-prawny (niestety, kompletnie pozbawiony dramaturgii), miłosny (bardzo przewidywalny, z fatalną sceną przy ognisku!) oraz komediowy (popkulturowe nawiązania są miejscami jakby wciśnięte na siłę, niepasujące do konkretnego postaci lub wydarzenia). Niestety, bardzo przewidywalne sceny, położenie akcentu na elementy rodem z komedii romantycznych spowodowały, że w efekcie widz ma do czynienia z nijakim filmem, niezwykle zmarnowanym potencjałem i, o grozo, rokującym nadzieję na trzecią odsłonę (z racji dobrego miejsca w rankingu światowych box-office’ach).

Podsumowując, Ted 2 wypadł o wiele słabiej niż pierwsza odsłona. Moim zdaniem wynika to z kilku faktów: wprowadzeniu cięższej, nie-komediowej tematyki, która wymusiła poważniejsze, okrojone z humoru sceny. Oczywiście filmowa dwójka nie będzie się podobała osobom stroniącym od dzieł Macfarlena i jego zwariowanym, idącym pod moralno-obyczajowo-polityczny prąd. Czy warto iść do kina? Moim zdaniem niekoniecznie, za mało zabawnych wpadek, zbyt długo ciągnących się sądowych scen. Macfarlane i jego Ted 2 zawodzą na całej linii.

Pattyczak
Tytuł oryginalny: Ted 2

Tytuł polski: Ted 2

Gatunek: komedia

Czas trwania: 119 minut

Kraj produkcji: USA

Premiera światowa: 25 VI 2015

Premiera polska: 10 VII 2015

 

Obsada:

Ted (głos): Seth Macfarlane

John Bennett: Mark Wahlberg

Samanta Jackson: Amanda Seyfried

Tami-Lynn: Jessica Barth

Donny: Giovani Ribisi

 

Produkcja:

Reżyseria: Seth MacFarlane

Scenariusz: Alec Sulkin, Wellesley Wild, Seth Macfarlane

Muzyka: Walter Murphy

Zdjęcia: Michael Barrett