21 sierpnia 2015

Tysiąc wspaniałych słońc - recenzja książkiNa Tysiąc wspaniałych słońc czekałam długo, kilka miesięcy. Dotychczasowy nakład został wykupiony i trzeba było czekać, aż ukaże się kolejne, XII już wznowienie powieści afgańskiego pisarza, Khaleda Hosseiniego. Po przeczytaniu książki nie dziwię się, że tak trudno jest ją dostać w księgarniach. To przepiękna, wstrząsająca, brutalna i jednocześnie niezwykle wzruszająca historia o życiu afgańskich kobiet na tle obyczajowej rewolucji pod przywództwem talibów.

Cechą charakterystyczną powieści Hossiniego jest ukazanie losów bohatera na tle kolejnych ważnych wydarzeń w Afganistanie. Podobnie jak w Chłopcu z latawcem i w I góry odpowiedziały echem, jak i tutaj autor przedstawia losy swoich protagonistów, od narodzin aż po śmierć, ich ból, małe radości, upokorzenie i pozornie błahe decyzje, które rzutują na dalsze losy. Główną bohaterką utworu jest Mariam, dziecko z nieprawego łoża bogatego Dżalila i jego pracownicy. Matka dziewczynki zostaje umieszczona w niewielkiej ruderze na skraju Kabulu.  To właśnie tam, w ekstramalnie ubogich warunkach, bez bieżącej wody i ubikacji, przychodzi na świat mała Mariam. W niezwykle ciężkich warunkach, bez bieżącej wody, łazienki, podstawowych środków do życia i wykształcenia, wiedzie ciężki żywot u boku zgorzkniałej matki. W dniu urodzin, kiedy ukochany przez nią ojciec nie spotyka się z córką, postanawia udać się do jego domu. Mariam nie ma pojęcia, że ów wyprawa zapoczątkuje ogrom nieszczęść, jakich przyjdzie jej doświadczyć. Jednym z nich jest przymusowe małżeństwo z majętnym szewcem Raszidem, którego po raz pierwszy widzi w dniu swojego ślubu.

Postać Mariam została silnie skontrastowana z osobą Lajli, nastoletniej dziewczyny wychowanej przez majętnych rodziców, dbających o wykształcenie córki. Przyjaźni się ona z Tarighem, chłopcem z sąsiedztwa, z którym dzieli swe wszelkie sekrety i marzenia. Kiedy w Afganistanie nadchodzi czas wojny, jej rodzice giną w ataku bombowym, a najlepszy przyjaciel opuszcza kraj, dziewczyna jest zmuszona do zamążpójścia za Raszida. Początkowe uwielbienie przez męża wywołuje nienawiść Mariam, niemniej w wyniku ciężkich doświadczeń obie kobiety, mimo dużej różnicy wieku, bardzo się do siebie zbliżają. Między nimi wytwarza się niesamowita więź, którą ciężko porównać nawet do zwykłej przyjaźni, to coś znacznie większego. Łączą je nie tylko wspólne przeżycia, ale również współdzielenie codziennych trosk i drobnych radości, jaką jest chociażby rytuał picia herbaty w nielicznych chwilach spokoju.

Drugim, bardzo ważnym wątkiem powieści, jest ukazanie zmian, jakie miały miejsce w Afganistanie na przełomie  ostatnich 40 lat: od lat 70-tych aż do zamachu na World Trade Center. Kolejne rozdziały książki wydają się być nierealne, biorąc pod uwagę fakt, jak bardzo zmieniło się tamtejsze społeczeństwo. Z tolerancyjnego państwa, w którym kobiety mogły chodzić w sukienkach na targ i swobodnie robić drobne zakupy oraz uczęszczać do szkoły, przeobraził się w totalitarny kraj, w którym zabroniony jest śpiew, taniec, malowanie paznokci, a samotne spacery są karane dotkliwym pobiciem. Sytuacja afgańskich kobiet jest przerażająca, żadne słowa nie oddadzą horroru, jakie przechodzą tamtejsze panie. Jest to sytuacja do tego stopnia poważna, iż autor w posłowiu prosi o odwiedzenie strony UNHRC i zapoznanie się z tamtejszymi informacjami na temat uchodźców i emigrantów.

Jednocześnie Tysiąc wspaniałych słońc to książka przeraźliwie smutna. Czytelnicy Hosseiniego powinni przywyknąć do słodko-gorzkich zakończeń powieści, niemniej za każdym razem lektura jego książek wywołuje podobne odczucia przeraźliwego smutku. Mimo lekkiego i przyjemnego stylu autor dotyka naprawdę trudnych tematów. Nie jest to pozycja do czytania na letnie wieczory ani też na poprawę humoru, ale warto podkreślić, iż takie książki są naprawdę potrzebne. Lektura pozwala uzyskać szerszy kontekst na temat bieżących wydarzeń na Bliskim Wschodzie. I chociaż główne bohaterki są postaciami fikcyjnymi, to jednak sam sposób traktowania kobiet w Afganistanie woła o pomstę do nieba.  Jednocześnie trzeba mieć na uwadze, iż autor nie generalizuje swoich postaci w myśl zasady „kobiety są biedne, a mężczyźni okrutni”, o czym świadczy chociażby postawa Tarigha oraz matki Mariam.

Tysiąc wspaniałych słońc to ciężka, ale jednocześnie mądra i wartościowa lektura, która głęboko zapada w pamięć.

Pattyczak

Tytuł: Tysiąc wspaniałych słońc

Autor: Khaled Hosseini

Tytuł oryginalny: A Thousand Splendid Suns 2007

Tłumaczenie: Anna Jęczmyk

Wydawnictwo: Albatros

Data i miejsce wydania:  04.06.2015, Warszawa

Oprawa: miękka z obwolutą

Wydanie: XII

Liczba stron: 430

ISBN: 978-83-7985-581-0

Podsumowanie

Tysiąc wspaniałych słońc

Tysiąc wspaniałych słońc
  • 10/10
    Fabuła
  • 10/10
    Stylistyka
  • 9/10
    Wydanie

Zalety

  • Wzruszający opis ciężkiego życia afgańskich kobiet
  • Świetne ukazanie rewolucji w kraju z punktu widzenia zwykłego człowieka
  • Opisanie trudnego tematu fatalnej pozycji kobiet w islamie

Wady

  • Wada wydawnicza - podczas lektury okładka łamie się na wpół