18 czerwca 2015

Widmopis - David MitchellCzy da się jeszcze stworzyć oryginalną i ciekawą powieść, która nie tylko hipnotyzuje czytelnika swoją treścią, ale również zaskakuje rozwiązaniami fabularnymi? Okazuje się, że tak. Wystarczy połączyć ze sobą dziewięć opowiadań, nadać im wspólny mianownik, osadzić w jednym świecie, tworząc tym samym literacką układankę, a otrzymamy coś ciekawego, innego i bardzo oryginalnego. Warto jednak widzieć jedno – nie każdemu takie rozwiązanie może się spodobać, zwłaszcza, że dzieło owe wymaga od czytelnika włączenia i wykorzystania szarych komórek. Książka autorstwa Davida Mitchella pod tytułem Widmopis to zbiór specyficznych historii, które zebrane razem tworzą niezapomniany obraz ludzkich przywar i zalet.

Jak już zostało wspomniane wyżej, Widmopis to powieść składająca się z dziewięciu, a dokładniej: dziewięciu i pół opowiadań. Wszystkie łączą się ze sobą w jakiś sposób – główną bohaterką jednej z historii okazuje się być dziewczyna pojawiająca się przez chwilę w innej, para z kolejnego rozdziału przemyka gdzieś pomiędzy dalszymi stronicami… I właśnie to spięcie opowiadań osadzonych w różnych rejonach świata (Londyn, wyspa irlandzka, Hongkong) okazuje się najciekawszym elementem dzieła. Czytelnik jest zmuszony do wytężenia swojego umysłu i wgłębiania się w przedstawiane historie, by wyłapać te spajające poszczególne części niuanse. Niektóre z nich znajdują się na powierzchni, jednak inne autor ukrywa głęboko w fabule.

Cała zabawa polega na połączeniu odpowiednich elementów ze sobą, tak by otrzymać pewien obraz całości. Można to przyrównać do układania puzzli – odkrywania poszczególnych plakietek w celu złączenia ich ze sobą. Osoby zaznajomione z inną powieścią autora, Atlasem chmur, dokładnie wiedzą, jak wygląda ta literacka gra. Jedno jest pewne – Widmopis nie jest dziełem, które czyta się szybko. Akcja nie płynie wartko, a bohaterowie nie są infantylni. Wręcz przeciwnie – fabuła rozkręca się bardzo powoli, a protagoniści to ciekawe indywidua.

Trudno określić, które z opowiadań jest najlepsze. Każde stanowi swego rodzaju uzupełnienie wizji całości, więc odrębne ocenianie mija się tutaj z celem. A jakie problemy porusza autor? W Okinawieczytelnik poznaje grupę fanatyków religijnych nie wahających się przed niczym, nawet masowym morderstwem, w celu „oczyszczenia” ludzi. Tokio opowiada o młodym sprzedawcy płyt, który od pierwszego wejrzenia zakochuje się w pewnej dziewczynie odwiedzającej jego sklep muzyczny. To jedno z najbardziej optymistycznych opowiadań w książce. Hongkong jest wizją samotnego człowieka, który powoli zatraca swoje jestestwo. Oddanie pracy i bagatelizowanie problemów drugiej osoby sprawia, że jego życie przestaje mieć w pewnym momencie znaczenie.

Święta Góra opowiada z kolei o zmianach społecznych, jakie dotykają kraj, o kolejnych grupach obalających reżimy i o staruszce, której jedynym dobytkiem jest stara herbaciarnia u podnóża tytułowej Świętej Góry. Mongolia przedstawia czytelnikowi dość ciekawą wizję – protagonistą tej części, o ile można to tak ująć, jest bowiem pewien przenikający z ciała do ciała byt. Byt ów, czy jak kto woli, dusza, stara się poznać ludzkie tajemnice w celu odkrycia sobie podobnych tworów.Petersburg zabiera odbiorcę do rosyjskiego muzeum, gdzie grupa złodziei para się podrabianiem wartościowych obrazów. Protagonistą opowiadania Londyn jest ghost writer, który wyznaje zasadęcarpe diem: nie obchodzi go przyszłość, pragnie cieszyć się chwilą i maksymalnie ją wykorzystywać, natomiast Wyspy Clear – fizyk uciekająca przed rządem USA. Ostatnie z opowiadań, Nocny Pociąg, to historia prowadzącego nocny program radiowy i jego specyficznego słuchacza. Jest jeszcze jedna historia, czterostronicowa, znajdująca się na samym końcu WidmopisuMetro. Łączy się ona z pierwszym opowiadaniem, pokazując jego alternatywne rozwiązanie.

Religijność, nietolerancja, samotność, społeczne zmiany czy motyw homo homini lupus est to tylko niektóre z motywów użytych w dziele. Autor serwuje czytelnikowi historie, obok których nie da się przejść obojętnie. Każda z nich zawiera w sobie jakieś przesłanie, pokazuje ludzkie wady i przywary. Jedynie Tokio napełnia czytelnika odrobiną pozytywnych emocji.

Widmopis to bardzo ciekawe dzieło, które na pewno przypadnie do gustu odbiorcom, którzy już wcześniej mieli styczność z piórem Davida Mitchella. Łączenie ze sobą poszczególnych elementów i szukanie powiązań pomiędzy historiami, by otrzymać puentę, to idealny sposób na wzbudzenie w czytelniku zainteresowania. Mimo że książka należy do tych z gatunku slow read, każda strona to prawdziwy literacki majstersztyk.

Katriona

Tytuł: Widmopis. Powieść w dziesięciu częściach

Autor: David Mitchell

Tytuł oryginalny: Ghostwriten 1999

Tłumaczenie: Maria Gębicka-Frąc

Wydawnictwo: MAG

Data i miejsce wydania: 31 październik  2014, Warszawa

Oprawa: twarda

Wydanie: I

Liczba stron: 432

ISBN: 978-83-7480-440-0

Recenzja ukazana się pierwotnie na stronie Gildii.

Podsumowanie

Widmopis

Widmopis
  • 6/10
    Fabuła
  • 6/10
    Stylistyka
  • 10/10
    Wydanie

Zalety

  • głębokie historie
  • ciekawe wizje społeczeństw
  • symbolika

Wady

  • momentami nużąca fabuła
  • mnóstwo literówek (zmieniających płeć)