Szeroki wachlarz ciekawie zarysowanych postaci. Intrygujący i barwny świat przedstawiony. Wartka akcja, która wciąga i nie pozwala oderwać od dzieła dopóty, dopóki nie dojdzie się do ostatniej strony. Galeria Książki wie, jak wyłuskiwać potencjalne literackie perełki. Większość książek wydanych przez tę oficynę uważam za prawdziwe rarytasy – począwszy od powieści Ricka Riordana, poprzez te autorstwa Trudi Canavan, na dziełach Cindy Williams Chimy kończąc. Do tego dochodzą jeszcze okładki, które można uznać za małe dzieła sztuki. Dlatego kiedy słyszę, że Galeria Książki wydaje nową powieść, wiem, że nie muszę czytać blurbu, by podjąć decyzję o jej zakupie. Strzał na ślepo okazuje się przeważnie tym w dziesiątkę. Nie inaczej było w przypadku sagi Cindy Williams Chimy – „Siedem Królestw”. Pierwszy tom dosłownie połknęłam w całości zaledwie w dwa dni (gdyby nie spora liczba stron i masa obowiązków, zapewne zajęłoby mi to o wiele mniej). Odrzuciłam wszelkie inne literackie dobra, by móc poświęcić się wyłącznie śledzeniu losów bohaterów tej serii. Warto było. Wygnana Królowa, druga część sagi „Seidem Królestw”, zapewniła mi prawie tak dobrą rozrywkę, jak pierwszy tom.
Wszystkie drogi prowadzą do Oden’s Ford – akademii wojskowej. I właśnie do tego miejsca udają się główni bohaterowie: Han z Tancerzem, Raisa z Amonem oraz ich śmiertelni wrogowie – rodzeństwo Bayarów. Każdy obiera inną drogę, nikt nie wie, że ich ścieżki ponownie się spotkają. Księżniczka chce ukryć się przed niebezpieczeństwem, a Alister ma zamiar zgłębić tajniki magii. Pragnie również pomścić śmierć swoich bliskich, a jedyną możliwością zemsty okazuje się nauka rzucania zaklęć.
Wygnana Królowa to typowa powieść z gatunku low fantasy. Magia, prawi rycerze, złe moce, stara legenda i księżniczka w tarapatach – niektórzy czytelnicy zapewne zarzucą całej serii sztampowość, powtarzalność i brak oryginalności. A ja w tym momencie powiem: „Odejdź Waść! Wstydu oszczędź!”. Obecnie „odkrycie Ameryki” jest czymś bardzo rzadkim, przeważnie (ba, rzekłabym, że nad wyraz często!) autorzy bazują na utartych schematach. Jednak nie oznacza to wcale, że książki, które czerpią z pomysłów już znanych, są czymś złym, gorszym czy z odzysku. Doskonałym przykładem zaprzeczenia stereotypom o odgrzewanych kotletach jest właśnie drugi tom serii Cindy Williams Chimy.
Zacznę od początku – bohaterowie. W tej powieści nie występuje trójka przyjaciół, jak w książkach o przygodach Harry’ego Pottera. Wprawdzie pojawia się rodzeństwo, jednak nie należy ono do protagonistów cyklu, to antagoniści. Kolejna zmiana – zazwyczaj brat i siostra to główni bohaterowie dzieła, którzy nagle odkrywają, że magia jednak istnieje. Są pewne odstępstwa od utartych schematów? Są. Niewątpliwym plusem, jeśli chodzi o bohaterów, jest sposób ich kreacji – każda postać okazuje się inna – posiada odmienne cele i pragnienia. Żadna nie pozostaje w tle, wszystkie osoby pojawiające się w powieści, czy to pierwszo-, drugo- czy trzecioplanowe, mają w sobie pewną charyzmę, coś, co sprawia, że się je zapamiętuje. Oczywiście, jedne przychodzą, kolejne odchodzą, ale większość kojarzę.
W każdej książce spotykam przynajmniej jedną postać, którą zaczynam darzyć sympatią – nie tyle identyfikuję się z nią, co najzwyczajniej w świecie lubię. W Wygnanej Królowej miałam z tym pewien problem – każdy protagonista i antagonista zyskał moją uwagę. Wredna i do szpiku kości przesiąknięta złem Fiona, odważny i dzielny Han czy mądry i czujny Tancerz. Nie wspominając o Raisie, Amonie… Dobra, stop! Koniec wymieniania, bo zamiast kilku akapitów wyjdzie mi kilkadziesiąt. Reasumując, bardzo rzadko zdarza się tak, że nie jestem w stanie wybrać bohatera, który okazuje się nudny. Gdyby ktoś kazał mi wskazać w tym utworze taką postać, cóż, bardzo mi przykro – nie ma takowej. Przynajmniej w mojej skromnej opinii.
Świat przedstawiony – typowe realia quasi-średniowieczne. Magia jest znana, w większości krain Siedmiu Królestw czarodziei uznaje się za wysłanników diabła i wita krzyżem, święconą wodą oraz z modlitwą na ustach. Autorka mogłaby trochę więcej miejsca poświęcić wierzeniom ludów poszczególnych społeczności, opisowi zachowań poszczególnych kast. Może w kolejnych tomach ta sytuacja ulegnie zmianie.
Talizman – amulet broniący przed złem albo przedmiot pozwalający magowi używać mocy. W książce Chimy czarodzieje gromadzą w nim nadmiar swojej energii, by w odpowiednim momencie ją wyzwolić i wykorzystać. Każdy talizman ma datę przydatności – po pewnym okresie psuje się, wyczerpuje, starzeje (niepotrzebne skreślić) i staje się bezużyteczny. Wszystko po to, by mag nie mógł w takim przedmiocie zmagazynować za dużo energii. I muszę przyznać, że jest to dość ciekawy pomysł – nareszcie ktoś zarzuca pętlę na szyję czarownikom.
Drugi tom porywa. Łapie w swoje literackie szpony i trzyma, trzyma, trzyma. Nie jesteś w stanie wyrwać się z objęć czytelniczego amoku, dopóki nie skończysz lektury. Oczywiście nie mam zamiaru udawać, że mi się to nie podobało. Kiedy sięgam po powieść, chcę przeżyć niezapomnianą przygodę. I tak właśnie się dzieje w tym przypadku – zero stagnacji, okrzyków „Niech to się wreszcie skończy!”. Wgryzłam się w książkę i czytałam póki nie skończyłam.
Wygnana Królowa to powieść godna polecenia. Cykl Chimy nadaje się do tego, aby w ten jesienny czas poświęcić mu swoją uwagę. Byłoby grzechem nie zapoznać się z tak dobrą pozycją. Bardzo się cieszę, że mam wszystkie cztery części serii, nie muszę czekać na kolejny tom. Wystarczy, że skończę jeden i już mogę zaznajamiać się z kolejnym.
Katriona
Tytuł: Wygnana Królowa
Autor: Cinda Williams Chima
Seria: Siedem Królestw, tom 2
Wydawca: Galeria Książki
Premiera: 9.11.2011
Wydanie: I
Tytuł oryginału: The Exiled Queen. A Seven Realms Novel
Przekład: Dorota Dziewońska
Oprawa: miękka
Liczba stron:670
ISBN: 978-83-62170-26-5
