7 czerwca 2016

Wojownicze żółwie ninja 2Pierwsza odświeżona produkcja filmowa opowiadająca o przygodach czterech zmutowanych żółwi wywołała małą lawinę, jeżeli chodzi o opinie na jej temat. Z jednej strony widać było sporo niedopowiedzeń i nieścisłości, ale z drugiej spora grupa ludzi wybrała się na ten obraz i przyjęła go cieplej niż chociażby „Transformers”. Jak zawsze w sytuacji, kiedy przemawiają pieniądze, musiała powstać druga część „Wojowniczych żółwi ninja”. I nie trzeba było na nią za długo czekać. Co zatem można powiedzieć o kolejnym filmie o przygodach żółwi? Całkiem sporo.

W pierwszej części Shredder ze swoją grupą zaatakowali Nowy Jork. Ich zapędy powstrzymały żółwie ninja oraz ich przyjaciółka April. Miasto zostało uratowane, a jego mieszkańcy nie mogli przecież nie podziękować swoim wybawcom, a dokładniej wybawcy, bo Leonadrdo, Raphael, Donatello i Michelangelo postanowili nie ujawniać się i całe uznanie ocalonych przypadło Vernonowi Fenwickowi. Tak, temu kamerzyście, koledze z pracy April. A zieloni bohaterowie nadal muszą czaić się w cieniu i unikać ludzi. Do czasu. Ktoś postanawia uwolnić ich wroga, a ten, jak łatwo przewidzieć, pragnie zemsty i udanego przeprowadzenia podboju Nowego Jorku.Teenage-Mutant-Ninja-Turtles-2-Bebop-Rockstead-Still

„Wojownicze żółwie ninja: Wyjście z cienia” to film, w którym sporo się dzieje. Jak zwykle w przypadku produkcji tego typu, gdzie liczą się efekty specjalne i wybuchy, dostajemy sporo scen walk, starć, miasta pod ostrzałem i oczywiście efektownych wybuchów. Bo liczy się to, by widz nie zaznał ani minuty spokoju. Dużo, wystrzałowo i z zawrotną szybkością. Ale tym razem postawiono także na bohaterów.

Żółwie przechodzą mały kryzys, w końcu im także może się zdarzyć gorszy dzień, prawda? Mają dość ukrywania się przed ludźmi, zwłaszcza Raphael, i walki ze złym po kryjomu. Chcą wyjść do świata człowieka i przestać obawiać się bycia nazwanym potworem czy dziwadłem. Oczywiście w grupie żółwi musi dojść do wymiany zdań, dotyczącej wyjścia z szafy. Bo jedni chcą, inni uważają, że nie jest to dobry pomysł. W końcu sam tytuł sugeruje, że sporo miejsca w fabule zostanie poświęcone właśnie wątkowi ujawnienia się ludziom.Teenage-Mutant-Ninja-Turtles-2-Casey-Jones-April-ONeil

Ale spokojnie, to nie zdominowało całego filmu – wszystko zostało odpowiednio przemyślane i rozsądnie rozplanowane. Mamy zarówno wątek wyjścia z cienia, jak i sporą dawkę emocji, czyli całkiem pokaźną liczbę scen starć, które wyszły bardzo dobrze. Można śmiało rzec, że nawet lepiej niż te w pierwszym filmie. Zwłaszcza że twórcy postanowili pójść za ciosem i podrasować swoje postaci, zarówno stare, jak i nowe. Najważniejsze – Shredder dostał wdzianko, które nie czyni go ninja-terminatorem. Trzeba przyznać, że uniform z pierwszej części był okropny – wywoływał niekontrolowane fale śmiechu. W dwójce, na całe szczęście, zrezygnowano z tego ubrania-puszki po konserwie.

Nie można zapomnieć o jeszcze jednej ważnej kwestii, dokładniej osobie. Trzech nowych postaciach. Pomocników Shreddera, czyli Bebopie i Rocksteadym – znanych z bajek o bohaterach, którzy niewiele myślą, ale za to mają całkiem sporo siły i ich pokonanie nie będzie należało do łatwych. To głównie oni dostarczają komicznych momentów. A ten trzeci nowy bohater? Najlepsza postać całej produkcji, czyli Casey Jones, grany przez znanego z serialu „Arrow” aktora – Stephena Amella. I napisanie, że aktor nie sprawdził się w roli zbuntowanego i trochę zwariowanego mściciela byłoby grzechem. Amell skradł cały film – dokładnie widać, że twórcy mieli na niego dobry i konkretny pomysł i nie wprowadzili postaci do fabuły bez dobrego przygotowania i historii. Miejmy nadzieję, że w trzeciej części (o ile powstanie) bohater także otrzyma sceny, które pokazują jego charakterek i umiejętności.Teenage-Mutant-Ninja-Turtles-2-Team-Still

„Wojownicze żółwie ninja: Wyjście z cienia” to przyzwoita rozrywka, zapewne jeden z lepszych filmów czerwca. Jest ciekawiej niż w pierwszej części i fabuła posiada mniej dziur. A do tego twórcy rozbudowali postaci, co znacznie wpłynęło na odbiór całej historii.

Katriona

reżyseria: Dave Green
scenariusz: Josh Appelbaum, André Nemec
gatunek: Komedia, Akcja, Sci-Fi
produkcja: USA
premiera: 1 czerwca 2016 (Polska) 1 czerwca 2016 (świat)

Recenzja najpierw ukazała się na stronie Filmosfery.