13 kwietnia 2018

Oto jedna z powieści dla młodzieży, w której bardzo ważną rolę pełnią metafory, symbole oraz znaki pojawiające się na niebie. Największy nacisk został położony na poetyckość i baśniowość przedstawione świata, dzięki czemu debiutancka książka Lisy Lueddecke Gdzie niebo mieni się czerwienią okazuje się czymś więcej niż kolejną opowieścią fantasy dla dorastających czytelników.

Niewątpliwie jednym z największych atutów debiutu Lisy Lueddecke jest malownicze oddanie wierzeń mieszkańców północnej wyspy Skane. To miejsce pełne chłodu, całkowicie odizolowane od cywilizacji, gdzie ludność żyje w swoim tempie i przestrzega niemal odwiecznych tradycji. Ludzie żyją w rytmie praw wyznaczonych przez naturę oraz Bogini. Poprzez światła na niebie przypomina im o swojej obecności oraz opiece, także w momencie, kiedy na niebie pojawia się tytułowa niebezpieczna czerwień (zieleń oznacza błogosławieństwo, zieleń spokój i harmonię, a błękit zwiastuje nadchodzącą śnieżycę).

Kiedy siedemnaście lat temu niebo rozbłysło czerwienią, a zaraza zdziesiątkowała lokalną ludność, urodziła się mała Ósa, główna bohaterka powieści. Teraz ponownie na niebieskim sklepieniu pojawia się owa barwa zapowiadająca nadchodzącą apokalipsę. Lud Löska przygotowuje się na nadchodzącą zagładę, a dziewczyna postanawia zrobić wszystko, aby zatrzymać. Skąd wynika tak silna determinacja bohaterki? Czuje się winna śmierci swojej matki (co potęguje także oskarżenie ojca i siostry), a także częściowo wierzy w to, iż jej narodziny miały wpływ na pojawienie się zarazy i ataku wioski przez dziki i przerażający lud Ør, który przegnał jej lud z dawnych terenów. Ósa boi się, ze historia może się powtórzyć.

Ważniejsze staje się ukazanie tła społeczno-kulturowego niż samo skupienie na rozwoju akcji: mieszkańcy wyspy są samowystarczalni, niemal nie opuszczają granic swojej wioski. Najbardziej doceniani są ludzie wykonujące praktyczne zawodu, jak na przykład ojciec Ósy, który jest rybakiem, a także jej najbliższy przyjaciel Ivar, tłumacz run. To właśnie z nim postanawia udać się do opuszczonej jaskini, aby odczytać tajemnicze znaki. Nie przypuszczają jednak, iż po drodze będą musieli stawić czoła bestiom, potworom, a nawet i smokom, których obecność nikogo nie dziwi i nie zastanawia.

Gdzie niebo mieni się czerwienią to powieść spójna, na kartach której przewijają się tematy, z jakimi musi borykać się dorastająca młodzież: buntu wobec społeczeństwa, łamania tradycyjnych schematów, walki o swoje marzenia, prawa do stanowienia o własnym losie, a także i o miłość. Historia została ukazana z dwojakiej perspektywy: pierwszoosobowej narracji Ósy oraz trzecioosobowej skupiającej się na Ivarze. Protagoniści nie są schematyczni: autorce udało się połączyć nastoletni bunt wobec otaczającej rzeczywistości z jednoczesnym bardzo silnym zakorzenieniem w wierzeniach i tradycji ludów północy.

Izolacja wyspy spotęgowana jest przez prawa natury, które królują ponad innymi zasadami tego quasi-baśniowego świata. Lueddecke bardzo zręcznie wplata do swojej powieści nazwy własne związane ze Skandynawią – na końcu książki znajduje się słowniczek objaśniający najważniejsze terminy związane z kulturą i miejscami ważnymi dla ludów północnej Europy. To jedna z tych książek, którą można polecić niemal każdego dorastającemu czytelnikowi. Ma w sobie coś magicznego: klimat skandynawskiej długiej zimy, malowniczą stylistykę oraz ciekawy język, pozbawiony zbędnego patosu, dłużyzn lub grafomaństwa. Autorka miała ciekawy pomysł na fabułę i w pełni go zrealizowała. I chociaż książka nie ma zaskakujących zwrotów akcji, to czyta się ją naprawdę przyjemnie.

Na uwagę zasługuje bardzo ładna szata graficzna – prócz pieniącej się pod światłem okładki w czarno-czerwonych barwach, w środku egzemplarza znajdują się małe brokatowe czerwone gwiazdki losowe porozrzucane na kartach powieści. Gdzie niebo mieni się czerwienią to bardzo przyjemna w lekturze historia rozgrywająca się w skandynawskim świecie wierzeń, baśni i nadchodzącej zagłady mieszkańców wyspy Skane. Bardzo przyjemna nordic fantasy, której inspiracją była między innymi ścieżka dźwiękowa do gry Skyrim. I można odczuć to bardzo wyraźnie, bowiem lekturze towarzyszy wszechobecny chłód, zimno i nieuzasadniony niczym niepokój, jakby coś złego miało się wydarzyć, a czego nie można ubrać w słowa.

Pattyczak

Tytuł: Gdzie niebo mieni się czerwienią

Autor: Lisa Lueddecke

Tytuł oryginalny: A Shiver of Snow and Sky

Tłumaczenie: Patryk Gołębiowski

Wydawnictwo: Zielona Sowa

Data i miejsce wydania: 14 luty 2018,

Liczba stron: 352

Wydanie: I

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

ISBN: 9788380736719

#książki #czytanie #book #reading #zielonasowa #ya #recenzja #ostatniatawerna

A post shared by Portafortunas (@portafortunas) on

Recenzja najpierw ukazała się na stronie Ostatniej Tawerny: https://ostatniatawerna.pl/gdzie-niebo-mieni-sie-czerwienia-lisa-lueddecke/

Podsumowanie

Gdzie niebo mieni się czerwienią

Gdzie niebo mieni się czerwienią
  • 6.5/10
    Fabuła
  • 6.5/10
    Stylistyka
  • 6.5/10
    Wydanie

Zalety

  • dużo opisów wierzeń i kultury ludów skandynawii
  • mało wątków romansowych
  • skandynawski klimat

Wady