10 września 2016

Kim byłbym bez Ciebie - Guillaume MussoKim byłbym bez Ciebie? rozpoczyna się jak tani telewizyjny romans, by po kilkunastu stronach lektury zmienić się w niemal literacki odpowiednik serialu White Collar. A to wszystko za sprawą wielce zakręconej fabuły łączącej elementy powieści  kryminalnej i miłosnej.

Martin Beaumont szaleńczo kocha piękną Gabrielle, którą poznał podczas studenckiej wymiany w Stanach Zjednoczonych. Niestety, miłośne chwile szybko mijają i zakochani muszą się pożegnać. Z czasem intensywnie pisane listy zaczynają coraz rzadziej przychodzić, a namiętne uczucie zaczyna wygasać (jednak jego żar będzie się tlić do ostatnim stronic powieści). Po wyczekiwanych dwunastu miesiącach czekania Martin ponownie przybywa do San Francicso, by spotkać się z Gabrielle. Niestety kobieta nie pojawiła się w umówionym miejscu, pozostawiając Beaumonta bez słowa wyjaśnienia, rodząc w ten sposób ogromną pustkę w sercu zakochanego mężczyzny.

Mijają lata, zawodowym celem Martina staje się złapanie Archibalda, jednego z najsłynniejszych złodziei dzieł sztuki. Policjant i przestępca prowadzą między sobą swoistą grę charakteru, nieustannie podjudzają, wpędzają w pułapki i balansują na granicy prawa. Ich losy i poczynania bardzo przypominają mi serialowy duet Neala Caffrey’a i Petera Burke’a z White Collar. Drugą nić fabularną stanowią losy Gabrielle, która niespodziewanie po wielu latach odnajduje swojego ojca. Okazuje się nim być sam Archibald. Bardzo szybko dochodzi do konfrontacji między Gabrielle, Martinem i jej ojcem, który odegra niebagatelną rolę w życiu dawnych kochanków.

Miłośnicy prozy Musso odnajdą w Kim byłbym dla Ciebie? echa jego poprzedniej powieści  zatytułowanej Będziesz tam? W obu książkach bardzo ważną rolę odgrywa chirurg Elliot Cooper. Powtarza się również motyw samobójczego skoku  z Golden Bridge Gate, cieszącego się ponurą sławą mostu w San Francisco. Jaką rolę odegra Elliot i kogo tym razem będzie musiał uratować?

Ciężko jest scharakteryzować bohaterów nie zdradzając jednocześnie fabuły powieści. Martin jest cynikiem niewierzącym w miłość, który całe swoje życie podporządkował pracy, popadając w obsesyjne wręcz pragnienie schwytania Archibalda. Z kolei Gabrielle jest kobietą dla mnie niezrozumiałą. Jej powód niestawienia się na spotkanie z młodym Beaumontem jest naprawdę absurdalny, zaś dalsze zachowanie świadczy jedynie o tym, jak bardzo niedojrzałą i mało odpowiedzialną osoba jest Gabrielle.  Nie potrafiłam dla niej wykrzesać ani krzty sympatii, niesamowicie irytująca bohaterka.

Samo zakończenie książki jest nazbyt sentymentalne, nie tyle nierealistyczne (bo do takiego magicznego realizmu Musso zdążył już mnie przyzwyczaić), ile stworzone jakby na siłę, by zadowolić wszystkich czytelników. Każdy jest szczęśliwy, pogodzony z bliskimi, akceptując własny los i starając się czerpać z życia to, co jest najlepsze. Wybaczenie nazbyt łatwo przychodzi, zbyt szybko padają słowa „przepraszam” i „kocham Cię”. Generalnie zabrakło mi takiego zaskakującego finału, jak miał miejsce chociażby w przypadku Ponieważ Cię kocham.

Lektura Kim byłbym bez Ciebie? przekonała mnie do jednego: może i powieści Guillaume’a Musso nie są przykładem wysokiej literatury, może niektóre motywy są nazbyt oklepane, a wydarzenia nieco przewidywalne i zbyt naiwne, jednakże nie można mu odmówić talentu do tworzenia lekkich i wciągających historii. Jego dzieła czyta się naprawdę przyjemne, odprężają po długim dniu pracy, stanowiąc niemal idealny przerywnik do nieco poważniejszej a może i cięższej lektury.

Reasumując – nie polecam rozpoczynania przygody z Musso od tej pozycji. W mojej opinii jest nieco słabsza od pozostałych tytułów, autorowi nie udało się wykreować magicznej atmosfery i aury tajemniczości. To po prostu dobra książka z niewielkimi niedociągnięciami i jedną prawdą, której nie może się wyrzec żadna kobieta:

Kim byłbym bez Ciebie cytat

Pattyczak

Tytuł:  Kim byłbym bez Ciebie?

Autor: Guillaume Musso

Tłumaczenie: Joanna Prądzyńska

Wydawnictwo: Albatros

Data i miejsce wydania: 21/07/2016 Warszawa

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Wydanie: III

Liczba stron: 360

ISBN: 978-83-7885-93-38

Podsumowanie

Kim byłbym bez Ciebie?

Kim byłbym bez Ciebie?
  • 7/10
    Fabuła
  • 8.5/10
    Stylistyka
  • 9/10
    Wydanie

Zalety

  • wątek a'la White Collar
  • powrót postaci Elliota
  • wciągająca akcja

Wady

  • banalne zakończenie