19 kwietnia 2020

Test na miłość to druga część cyklu Helen Hoang zatytułowanego „The Kiss Quotient”, w ramach którego wchodzi Więcej niż pocałunek oraz nieprzetłumaczona na język polski The Heart Principle. Novum serii polega na skupieniu się wokół problemu autyzmu, na który cierpi jeden z głównych bohaterów każdej książki. Chociaż fabuła Testu na miłość nie jest zaskakująca i podąża właściwym sobie torem klasycznego literackiego romansu, to nie sposób zaprzeczyć, iż książka jest bardzo przyjemna i lekka w odbiorze. Całość przypomina bardzo bajkowego Kopciuszka i trudno nie uciec od porównań z tą słynną baśnią Braci Grimm.

Akcja romansu rozgrywa się w przeciągu kilkunastu wakacyjnych tygodni, w czasie których główna bohaterka ma za zadanie uwieść opornego na miłość młodego finansistkę i wyjść za niego za mąż, w przeciwnym razie straci szansę na zieloną kartę, na amerykańskie obywatelstwo i będzie miała wracać do Wietnamu. Nasuwają się tylko dwa pytania: czy uda jej się osiągnąć swój cel i czy zdoła pokochać kogoś w tak krótkim czasie. Sztampowa i przewidywalna fabuła? Owszem, niemniej warto zwrócić uwagę na novum, jakie pojawiło się w tego typu literaturze: główny bohater jest  osobą cierpiącą na zaburzenia psychiczne i tym samym ucieka od wszelkich stereotypowych zachowań, jakich można się spodziewać po męskiej roli.

Ona: Esmeralda Tran, a właściwie My, biedna i samotna Wietnamka mieszkająca w niewielkim domu z mamą i babcią, na co dzień pracująca jako sprzątaczka w hotelach, próbując godzić to z etatem samotnej matki. Marzy tylko o tym, aby jej córeczka zdobyła wykształcenie i wyrwała się z wszechobecnej biedy. Panna Tran to niezwykle skromna, wyrozumiała, pracowita i jednocześnie nieumiejącą docenić swojej wartości jako kobiety postać. Brak pewności siebie i wrodzony pragmatyzm sprawia, że dziewczyna koncentruje się nie tylko na nieudolnych próbach flirtu, ale także na dokształcaniu i poprawie znajomości języka angielskiego w niewielkiej szkole dla dorosłych prowadzonych przez zaprzyjaźnioną Azjatkę.

On: Khai, dwudziestosześcioletni bogaty, amerykański przystojniak o wietnamskich korzeniach, który nie potrafi kochać ani nienawidzić, a przynajmniej tak mu się wydaje. A to wszystko z powodu autyzmu, na jaki cierpi od urodzenia. Chociaż nie potrafi w żaden sposób wyrazić emocji, nie stoi to na przeszkodzie, aby piać się po szczeblach kariery jako odnoszący sukces księgowy i finansista. Khai nie zaprasza Esmę na randki, nie chodzi z nią za rękę, nie rozmawia o uczuciach ani też nie spędzają razem czasu. Wręcz przeciwnie, jako autysta ma zaplanowany co do minuty dzienny plan dnia i wpada w furię, jak ktoś mu go psuje, potrafi opowiadać jedynie o cyferkach i finansach, nie okazuje współczucia ani też zrozumienia dla biednej Esme. Czy dziewczyna będzie w stanie przełamać ten mur nieprzyjaźni biorąc pod uwagę fakt, że nie ma żadnego pojęcia o autyzmie ani tym, jak się komunikować z takimi osobami?

Główną zaletą powieści jest jednak prowadzenie narracji z żeńskiego punktu widzenia. Nie ulega wątpliwości, iż autorce udało się w bardzo dobry sposób ująć niepewność i lęki, jakie towarzyszą obcokrajowcom stawiającym swoje pierwsze kroki na amerykańskiej ziemi, jednocześnie dobrze podkreślając, jak silną rolę odgrywa tradycja i aranżowanie małżeństw we współczesnej wietnamskiej społeczności. Co stanowi przeciwwagę dla tych opisów? Z pewnością przedstawienie fizycznej relacji dwojga bohaterów – troszkę niepotrzebne, bowiem wydaje się, że dopiero seks  stał się tutaj głównym bodźcem wyzwalającym zmiany w zachowaniu Khai’a i jego podejścia do Esme.

Na końcu książki znajduje się autorska notka, w której Helen Hoang wyjaśnia, iż  jej matka posłużyła jako inspiracja dla postaci Esme, co nadaje powieści autentyczności opisywanych przeżyć i przeżywanych doświadczeń. Jak przyznaje sama pisarka w wywiadzie Helen Hoang o tym, jak historia imigracyjna matki zainspirowała „The Bride Test”:

Dorastając, moja mama tyle razy opowiadała nam swoją historię uchodźców. Jak uciekła z Wietnamu, wsiadając na łodzie, spadały bomby i wszyscy byli przerażeni. Była długa podróż i wszyscy byli spakowani jak sardynki. Dużo słyszałem tę historię. Sprawiła, że ​​zabrzmiało to tak, jakby to była najtrudniejsza część, najtrudniejsza część bycia uchodźcą. Ale jej historia ma zupełnie inną stronę. Ucieczka z Wietnamu jest ogromna. To wymaga ogromnej odwagi, ale zaczynanie od nowa w obcym kraju z obcym językiem bez pieniędzy, z każdym zależnym od ciebie, z rasizmem i seksizmem, to coś zupełnie innego. O tym nigdy mi nie mówiła. Myślę, że to zrobiła, ponieważ mnie chroniła.

I właśnie takie trudne emocje i życiowe doświadczenie próbowała oddać w swojej najnowszej powieści Helen Hoang. Czy jej się to udało? Moim zdaniem tak.

Reasumując, Test na miłość bardzo przypomina Kopciuszka – biedna dziewczyna po pokonaniu trudności i przeciwności losu może odetchnąć w ramionach swego ukochanego. Owszem, jest to powieść nieco przesłodzona, cukierkowata i aby nie było zbyt prosto, to w książce pojawiają się dwa źródła konfliktów: poszukiwania prawdziwego ojca Esme oraz utrzymywanie w tajemnicy przed Khai’em istnienia jej córeczki. Całość jest lekka i przyjemna i nie sposób odmówić autorce dozy sympatii do autystycznych osób, których przedstawiła jako osoby zdolne do miłości i kochania nawet w bardzo trudnych dla nich okolicznościach.

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego serdecznie dziękuję wydawnictwu

MUZA S.A.

Test na miłość (Helen Hoang)

Pattyczak

Tytuł: Test na miłość

Autor: Helen Hoang

Tytuł oryginalny: The Bride Test 2019

Tłumaczenie: Paweł Wolak

Wydawnictwo: Muza S.A.

Data i miejsce wydania:  25/03/2020, Warszawa

Oprawa: miękka

Wydanie: I

Liczba stron: 447

ISBN: 978-83-287-1351-2

 

Podsumowanie

Test na miłość

Test na miłość
  • 6.5/10
    Fabuła
  • 6/10
    Stylistyka
  • 7/10
    Wydanie

Zalety

  • inspiracja postaci żeńskiej prawdziwymi doświadczeniami matki autorki
  • męski bohater chory na autyzm
  • lekka i przyjemna stylistyka

Wady

  • opisy erotyczne
  • przewidywalny rozwój wydarzeń