Olga i osty to przykład mało znanej powieści, która z racji słabego marketingu ucierpiała na czytelniczej percepcji. Niezbyt udana okładka oraz (jak się później okaże, całkowicie błędnie) nudny opis fabuły sprawiają, iż na lekturę książki Agnieszki Hałas ciężko się zdecydować. I to jest błąd, bowiem Olga i osty to utrzymana w poetyce baśniowości i oniryzmu opowieść o emocjonalnym dorastaniu, przełamywaniu własnych ułomności oraz otaczającej nas magii, która z fantastyką nie ma nic wspólnego.
Olga mieszka w Lublinie, a więc w mieście teoretycznie położonym niecałe dwie godziny od stolicy (gdzie się dobrze zarabia, ciekawie spędza czas i uczestniczy w najważniejszych wydarzeniach kulturalnych), zaś w praktyce w miejscowości pensji starcza ledwo do pierwszego, a na każdym kroku piętrzą się trudności. Dziewczyna musi zdobyć pieniądze na leczenie swojej chorej matki, lecz ciężko jest jej podjąć jakąkolwiek pracę, nie wspominając, iż psychicznie protagonistka znajduje się na skraju wyczerpania. Pewnego dnia ratuje bezdomnego kota i przypadkowo trafia do domu czarodzieja, u którego otrzymuje posadę gospodyni. I niby wszystko już powinno jakoś się ułożyć, niemniej Oldze po raz kolejny przytrafiają się kłopoty – Królowa Ostów ma do niej zagadkowy interes, musi dowiedzieć się czegoś o zaginięciu swego ukochanego oraz ocalić Zaświat przed atakiem tajemniczych szarych. Czy to nie za dużo, jak na jedną nieśmiałą, wrażliwą i marzycielską kobietę?
Z pewnością największym atutem powieści Agnieszki Hałas są jej bohaterowie, wyraziści, z pazurem. Zwłaszcza postać Olgi została bardzo dobrze nakreślona: w ciągu rozwoju fabuły czytelnik dowiaduje się coraz więcej informacji na temat jej przeszłości. To pozornie twardo stąpająca po ziemi kobieta w średnim wieku zmagająca się z codziennymi, ale bardzo uprzykrzającymi ziemski mozół problemami. Wyprawa w Zaświat i zaangażowanie protagonistki w fantastycznym świecie okazują się prawdziwym katharsis, oczyszczeniem z dawnego życia i zapoczątkowaniem nowej ścieżki.
I to właśnie aspekt psychologiczny gra pierwsze skrzypce: podróż Olgi to także wędrówka po krainie własnego cierpienia, bólu, trwogi, wśród psychodelicznych umysłów oraz skrzywionych ludzkich dusz. Tak naprawdę Olga i osty to powieść bardzo smutna w swoim wydźwięku, bo poruszająca temat trudnych relacji wśród bliskich czy konfrontacji z traumą z dzieciństwa (rozwód rodziców) oraz próba wydostania się z labiryntu własnych ułomności.
Sama stylistyka pozycji jest nieco ciężka w odbiorze: autorka wprowadziła pozorny chaos do swojej twórczości. Ciężko jednoznacznie uchwycić, czy mamy do czynienia z obecnymi wydarzeniami, czy jednak retrospekcjami. Olga i osty to opowieść nawiązująca z jednej strony do twórczości L. Carrola i jego Alicji w Krainie Czarów oraz Alicji po drugiej stronie lustra, zaś z drugiej w fantastycznej krainie trudno zauważyć obecność samej magii. Podobnie jak angielski matematyk, tak i Agnieszka Hałas bawi się toposem sennych marzeń: wypełniona satyrycznymi aluzjami wizja jest połączeniem snu, jawy oraz snu w śnie (istna sen-cepcja!). I tak właściwie płaszczyk fantastyki pełni w powieści nikłą rolę, bo chociaż same Zaświaty są nieco schematyczne, to można je odczytywać jako pewnego rodzaju symbole i metafory, podobnie jak wspomnianą Alicję po drugiej stronie lustra.
Olga i osty nie jest typową literaturą rozgrywkową, wręcz przeciwnie, to proza wymagająca od czytelnika nieco większego skupienia, miejscami trudna w odbiorze, niemniej pięknie napisana i doprecyzowana pod względem rozwoju psychologicznego bohaterów. Coś dla wymagających czytelników i to na dodatek nie tylko dla miłośników fantastyki, lecz dobrej literatury obyczajowej.
Recenzja pierwotnie ukazała się na portalu Ostatnia Tawerna
Pattyczak
Tytuł: Olga i osty
Autor: Agnieszka Hałas
Wydawnictwo: W.A.B.
Data i miejsce wydania: 02/03/2016 Warszawa
Oprawa: miękka
Wydanie: I
Liczba stron: 350
ISBN: 978-83-280-2195-2