17 września 2018

Wydawać by się mogło, że popularność kryminałów zaczęła stopniowo spadać, dopóki na rynku nie pojawiła się saga Millenium Stiega Larssona. Trylogia na nowo rozbudziła wśród czytelników chęć sięgnięcia po dobrą i sprawdzoną formę. Mowa tu nie tylko o szwedzkich autorach, ale również o innych twórcach, takich jak James Patterson, John Grisham czy Dean Koontz. Wśród przedstawicieli gatunku dość dużą popularnością cieszą się powieści Gregga Olsena, którego debiutancka powieść Wszędzie śnieg pojawiła się ostatnio na polskim rynku. Czy ma on szansę wybić się z lawinowej masy nijakich tytułów, o których zapomina się już po kilku godzinach?

Hannah Griffin pozornie ma dużo szczęścia: w dzieciństwie jako jedyna ocalała z pożaru, w którym straciła matkę i dwójkę braci-bliźniaków. Mimo wielkiej traumy i początkowego osamotnienia, wiedzie normalne życie – ma rodzinę i dobrze płatną pracę jako laboratoryjny śledczy w hrabstwie Santa Louisa. Do czasu, aż pewnego dnia dostaje paczkę zawierającą dziecięce buciki, należące do jej zmarłego 20 lat temu rodzeństwa oraz informację o telefonie od matki, Claire Logan. W rozwiązaniu zagadki pomaga jej dawny agent FBI prowadzący sprawę pożaru w Oregonie, Jeff Bauer. Krok po kroku odkrywają oni tajemnicę, która została pogrzebana dwie dekady temu i którą nadal żyje lokalne społeczeństwo.

Książka podzielona jest na trzy części: pierwsza z nich wprowadza czytelnika w bieżącą sytuację Hanny, druga przybliża tragiczne wydarzenia z przeszłości, by w ostatniej odsłonie połączyć oba wątki w jedną zgrabną całość. Wszędzie śnieg jest reprezentatywnym przykładem klasycznej powieści kryminalnej. Fabuła prowadzona jest liniowo według wcześniej obranego schematu, nie ma mowy o jakichkolwiek elementach suspensu. Autor powoli buduje napięcie, starając się rozładować je w finalnej scenie, jednak wychodzi mu to dość niezgrabnie z powodu przewidywalności dalszego rozwoju akcji. Już po przeczytaniu początkowych rozdziałów bystry czytelnik może domyślić się, co stało się z matką Hanny, dlatego też warto trzymać się pierwszego przeczucia, bowiem to właśnie ono okaże się tym właściwym.

Główną wadą recenzowanej pozycji jest… brak pozytywnych elementów. Postacie przewijające się na jej łamach są wręcz papierowe, nie odznaczają się niczym szczególnym, mają precyzyjnie określony cel oraz krystalicznie czysty światopogląd moralno-etyczny. Wyjątek stanowi jedynie matka Griffin: jako Claire Logan była kobietą nieczułą w stosunku do swoich dzieci oraz łasą na korzyści materialne (tym samym Olsen łamie stereotyp łagodnej, kochającej matki gotowej do wszelkich poświęceń dla dobra własnego potomstwa). Wątek zawodowy nieustannie przeplata się z osobistymi problemami głównej bohaterki, zagadka goni zagadkę, a każda z nich bazuje na dziecięcej, nieuleczonej traumie. Wszystko powoli się nawarstwia, by w finale zaledwie lekko błysnąć (nie ma mowy o wielkiej eksplozji, która całkowicie zmieni dotychczasowy tok myślenia czytelnika).

Pod względem stylistyczno-językowym powieści nie można niczego zarzucić. Zgrabne konstrukcje oraz trafne porównania pozwalają dawkować najważniejsze informacje dotyczące kryminalnej intrygi. Tłumaczenie Hensela charakteryzuje się lekkim, bardzo przystępnym stylem i ratuje Wszędzie śnieg przed ostatecznym odłożeniem go na półkę.

Niestety, książka okazała się zwykłą historią morderczyni oraz bohaterki walczącej z własnymi lękami i dziecięcymi wspomnieniami. Zabrakło w niej wyrazistych postaci, niespodziewanych zwrotów akcji i przede wszystkim wielowarstwowej fabuły. Całość przypomina rutynowe dochodzenie, które ma na celu ujawnienie skrywanej prawdy: wszystko wyjaśniane jest jasno i wyraźnie, a brak jakiegokolwiek realizmu oraz „tego czegoś”, co wciągnęłoby czytelnika w opisywane wydarzenia, tylko potęguje wrażenie kryminalnej sztampowości. Może należy być bardziej wyrozumiałym zważywszy, iż jest to debiut Olsena, niemniej z wielkiego, wszechobecnego zimowego opadu wyszła mała kupka śniegu, która z pewnością zniknie pod wpływem pierwszych promieni słońca.

Pattyczak

Tytuł:  Wszędzie śnieg

Tytuł oryginalny: A Wicked Snow

Autor: Gregg Olsen

Tłumaczenie: Jan Hensel

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Data i miejsce wydania: 21 styczeń 2013, Warszawa

Oprawa: miękka

Liczba stron: 464

Wydanie: I

ISBN: 978-83-7839-455-6

Recenzja pierwotnie ukazała się na stronie Gildii Literatury.

Podsumowanie

  • 3.5/10
    Fabuła
  • 4.5/10
    Stylistyka
  • 4/10
    Wydanie

Zalety

  • brak

Wady

  • to zły kryminał pod każdym względem, nie polecam