16 września 2015

Leonardo Patrignani - WszechświatyCzasami czytelnik napotyka na swojej literackiej ścieżce książkę, która okazuje się wielkim rozczarowaniem. Nie chodzi bynajmniej o fakt, że to do cna zła powieść, gdzie każdy element zasługuje na napiętnowanie, a twórca wątpliwej jakości pozycji ma zakaz pisania – najlepiej dożywotni. W przypadku książki Leonardo Patrignaniego odbiorca ma do czynienia z innym problem – chyba nawet dużo gorszym niż ten omówiony przed chwilą. Autor serwuje czytelnikowi naprawdę ciekawy i smakowity kąsek, jednak, nie wiadomo z jakich przyczyn, gdzieś po drodze wszystko koncertowo niszczy, by na samym końcu oryginalny pomysł zamienić w jeden wielki niezjadliwy literacki zakalec. I właśnie w takich momentach odbiorca woła o pomstę tam, gdzie się da!

Choć Jenny i Alex znają się od już od jakiegoś czasu, nigdy tak naprawdę się nie widzieli. Porozumiewają się ze sobą prawie każdego dnia, ale nie używają do tego żadnych przekaźników telekomunikacyjnych. Komunikują się ze sobą za pomocą umysłu. Bohaterowie nawet nie wiedzą, czy osoba po drugiej stronie telepatycznej linii jest prawdziwa, czy to tylko ich chore urojenia. Alex bardzo mocno wierzy w to, że Jenny to prawdziwa osoba z krwi i kości. By udowodnić sobie, że wcale nie powinien udać się z wizytą do psychiatry, postanawia wyruszyć w podróż – protagonista chce odnaleźć dziewczynę, z którą się kontaktuje. Bohaterowie ustalają dzień i miejsce spotkania, po czym spotykają się o umówionej porze w wyznaczonym miejscu. Niestety, nie są w stanie się zobaczyć, gdyż każde z nich znajduje się w rzeczywistości alternatywnej.

Sam pomysł na takie zawiązanie fabuły okazał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Teorie Wieloświatów to bardzo interesujący temat, który można w równie ciekawy sposób rozwinąć i wytłumaczyć. Niestety, w przypadku książki Leonarda Patrignaniego na pomyśle się kończy. Autor zamiast wyjaśnić ten aspekt, wgłębić się w niego i uraczyć czytelnika interesującą historią dotyczącą zagadnienia, postanawia pominąć rozpoczęty wątek i skupić się na czymś zupełnie innym.

Nagle pojawia się temat przenoszenia swojej jaźni do wcieleń ze światów równoległych, ucieczki przed Apokalipsą i odnalezienia bezpiecznej przystani. Pomysł goni pomysł i może wszystko razem łączyłoby się w jakąś spójną całość, gdyby tylko pisarz pokusił się o wyjaśnianie kolejnych powiązań. Jakim sposobem bohaterowie mogą przenosić się do swoich „ja” w innych wszechświatach? Dlaczego każdemu z alternatywnych światów grozi w tym samy momencie zagłada? Skąd pomysł na Pamięć, czyli wspomnianą bezpieczną przystać, gdzie protagoniści mogą się schronić? Tak wiele pytań, tak niewiele odpowiedzi.

I właśnie przez te niewiadome czytelnik ma wrażenie, że czyta powieść-chaos. Autor wpada nagle na jakiś dobry pomysł i postanawia go wykorzystać, ale w pewnym momencie koncept ulega zmianie, a Leonardo Patrignani przechodzi do kolejnego wątku, pozostawiając odbiorcę nienasyconym. Oczywiście istnieje szansa, że wszystkie te porzucone zagadnienia zostaną wytłumaczone w drugiej i trzeciej części, jednak to nie zmienia faktu, że tak chaotycznie napisana pozycja jest po prostu niezjadliwa.

Wszechświaty to powieść, która okazała się jednym wielkim zawodem. Nagromadzenie absurdalnych wątków, jak choćby ten związany z miłością bohaterów, powoduje, że czytelnik gubi się gdzieś po drodze do… No właśnie, do czego? Punktu kulminacyjnego, który w ostateczności okazuje się jedną wielką niewytłumaczalną ucieczką w nieznane miejsce? Czasami warto poświęcić więcej miejsca na rozwinięcie jednego sensownego wątku niż wprowadzanie kilkudziesięciu koncepcji. Zwłaszcza, że nie każdy potrafi zręcznie łączyć ze sobą poszczególne elementy, czego przykładem jest Leonardo Patrignani.

Katriona

Tytuł: Wszechświaty
Tytuł oryginału: Multiversum
Autor: Leonardo Patrignani
Wydawnictwo: Dreams
Tom: I
Tłumaczenie: Bożena Topolska
Data wydania: 20 sierpnia 2013
Liczba stron: 272
ISBN: 9788363579296

Recenzja najpierw ukazana się pierwotnie na stronie Gildii.

Podsumowanie

Wszechświaty

Wszechświaty
  • 3/10
    Fabuła
  • 3/10
    Stylistyka
  • 5/10
    Wydanie

Zalety

  • Ładna okładka

Wady

  • Luki w fabule
  • Fatalni bohaterowie
  • Przeskoki między wątkami