28 października 2017

Pierwsze kilkanaście stron lektury Jutra Guillaume Musso wywołało we mnie mocno mieszane uczucia. Matthew Shapiro to typowy wdowiec nie potrafiący pogodzić się z nagłą śmiercią żony. Przy zdrowych zmysłach trzyma go jedynie ukochana, czteroletnia córeczka Emily i praca na uniwersytecie, jednak w głębi duszy mężczyzna ledwo funkcjonuje, co rusz pogrążając się w żalu i niepohamowanym smutku. W jego ręce trafia używany laptop Emily Lovestein. To 30-letnia kobieta  po ciężkich przejściach. Ledwo uwolniła się z kolejnego toksycznego związku i zdobyła pracę jako szanowany somelier, jednak w środku czuje się niepewnie, bojąc się o swoją przyszłość. Kiedy do Emily przychodzi mail od profesora Saphiro to, wbrew swoim przekonaniom, po krótkiej wymianie wiadomości postanawia się z nim spotkać. Jednak Matthew nie zjawił się w restauracji, bo okazało się, iż żyje w przyszłości. On pisze maila w grudniu 2011 roku a ona żyje w grudniu, ale 2010 roku.

Początkowo obawiałam się, iż cała fabuła zostanie sprowadzona do wątku miłosnego i prób spotkania kochanków. Nuda! chciałabym rzec, na szczęście z opresji uratował mnie sam autor. Guillaume Musso, znany skądinąd z typowych plot twis,t bardzo szybko przewrócił całą historię do góry nogami. Bo w Jutrze nie ma żadnego namolnego romansu, użalania się nad swoją trudną sytuacją lub nagłego uczucia porywającego dwojga kochanków. Nie ma także prób skontaktowania się ze sobą w realu, jak  ma to miejsce chociażby w filmie „Dom nad jeziorem”. Są za to szantaże, porwania (na początek psiaka), groźby i próba rozwikłania zagadki śmierci żony Matthew, Kate.

To bodajże najciekawsza persona z całej książki i nie wynika to z jej stosunkowo zagadkowej przeszłości (Kate to skrót od Jekateriny, przybyłej z Rosji z chorą matką jako 16-letnia nastolatka, która w Stanach przybrała imię Kate), ale przede wszystkim z kreacji samej postaci. Chociaż bohaterkę poznajemy z perspektywy innych osób, to rysuje się jako bardzo silna, niezależna kobieta twardo stąpająca po ziemi i dążąca za wszelką cenę do realizacji swoich planów. I nawet widmo trupa nie jest w stanie jej w tym przeszkodzić. Szkoda, iż Musso nie pokusił się o opisanie relacji między małżonkami, bowiem tak władcza kobieta jak Kate i taka ciapa jak Matthew musieli tworzyć naprawdę ciekawy duet, skoro po kilku latach małżeństwa nadal darzyli się płomiennymi uczuciami.

Jutro łączy w sobie cechy romansu oraz bardzo subtelny wątek kryminalny. Nie jest on zaskakujący, raczej przewidywalny, jednak nie ujmuje to całościowej lekturze. Szczerze mówiąc najbardziej nieudany jest tutaj sam wątek fantastyczny – dwie różne płaszczyzny czasowe nie są w żaden sposób umotywowane pod względem naukowym. Przypomina to trochę Wrócę po Ciebie, jednak znacznie lepiej dopracowane pod względem fabularnym. Motywy bohaterów są dobrze uargumentowane, zaś ich zachowanie wynika z trudnych życiowych doświadczeń.

Nie można autorowi ująć tego, iż potrafi skutecznie zmusić czytelnika do dalszej lektury. Nieomal każdy rozdział kończy się w takim momencie, iż nie sposób odłożyć książki. Sama przeczytałam Jutro w zaledwie dwa deszczowe wieczory. Nie mogę powiedzieć, aby fabuła jakoś mocno mnie dotknęła i zapadła w pamięć, lecz z pewnością dostarczyła mi przyjemnej rozrywki. Infaltylnie? Naiwnie? Obowiązkowy happy end? Owszem, ale czyż to nie są znaki szczególne prozy francuskiego pisarza?

Nie ulega wątpliwości, iż po Jutro powinny sięgnąć nie tylko autorki Musso, ale także osoby poszukujące lekkiej i nieangażującej lektury a’la Nicolas Sparks (tu znajdziecie recenzję Spójrz na mnie). Doskonale sprawdza się podczas podróży do pracy lub po ciężkim dniu w szkole lub na uczelni. Na dworze pada i aura nie zachęca do spotkań?  Polecam zatem kocyk, kubek gorącej herbaty z cytryną i Jutro. Udany wieczór gwarantowany!

Pattyczak

Tytuł:  Jutro

Autor: Guillaume Musso

Tytuł oryginalny:  Demain 2013

Tłumaczenie: Joanna Prądzyńska

Wydawnictwo: Albatros

Data i miejsce wydania: 13/08/2014 Warszawa

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Wydanie: I

Liczba stron:  365

ISBN: 978-83-7885-979-6

 

Podsumowanie

Jutro

Jutro
  • 6/10
    Fabuła
  • 8/10
    Stylistyka
  • 8/10
    Wydanie

Zalety

  • typowy dla autora plot twist
  • intrygująca postać Kate

Wady

  • nieatrakcyjnie wizualnie okładka
  • lektura na dwa wieczory