4 lipca 2023

Po latach udało mi się kupić finałowy tom trylogii Richarda Paula Evansa Opowieści sprzedawcy marzeńPieśń serca. Tak długa przerwa w lekturze nie była żadną przeszkodą w dokończeniu cyklu, niemniej przyniosła ona spory zawód. Już tłumaczę dlaczego.

W poprzednich dwóch tomach byliśmy świadkami upadku moralnego bohatera, który cudem uniknął śmierci. Charles James stracił dosłownie wszystko, rodzinę, karierę i powszechny szacunek. Mężczyzna postanawia przemierzyć pieszo całą Route66, by dotrzeć do ukochanej Monici i naprawić błędy przeszłości. I w tym właśnie miejscu zaczyna się finałowy tom opowieści.

Finał podroży Route66

Trzy czwarte fabuły Pieśni serca skupia się na drodze. Wraz z narratorem i jednocześnie głównym bohaterem przemierzamy bezkresne drogi najsłynniejszej autostrady świata liczącej aż 3939 km. I jest to bardzo monotonna podróż, bowiem Charles James skupia się na ciągłym opisywaniu jedzenia i miejsc noclegowych, czasami jedynie koncentrując się na innych aspektach, jak chociażby napotkanych osobach lub też problemach z higieną i pożywieniem. Jednym słowem nasz protagonista ciągle je, pije i szuka noclegu. Owszem, wspomina o drobnych incydentach, ale są to nieliczne wyjątki. Akcja diametralnie zmienia się w drugiej połowie lektury, kiedy to bohater trafia do ośrodka dla bezdomnych i dochodzi do finałowego spotkania z byłą żoną.

Zmiana myślenia i zderzenie z prawdziwymi problemami

Prócz cudu na lotnisku (mężczyzna nie wsiadł na pokład samolotu, który się rozbił), drugim przełomowym wydarzeniem w życiu Charlesa była wizyta w ośrodku dla bezdomnych. Rozmowa z prowadzącym to miejsce uzmysłowiła bohaterowi, jak bardzo był próżny i koncentrował się na złych wartościach. Wędrówka Route 66 to symboliczne pokutowanie za własne grzechy, indywidualna forma odkupienia, która diametralnie zmieniła postrzeganie świata i to, co jest tak naprawdę w życiu ważne w życiu mężczyzny.

Niewątpliwie bijąca chrześcijańska miłość do bliźniego i wiara w istnienie Opatrzności sprawiła, że Charles mógł w ogóle zmienić swoje życie. Wspólne rozmowy z napotkanymi ludźmi i bliską, porzuconą dawniej rodziną uświadamiają mu, jak wiele popełnił błędów i jedynie bezwarunkowa moc miłości i przebaczenia jest w stanie skruszyć mur nieprzyjaźni i na nowo odbudować cenne więzi.

Główną myślą przewodnią całej trylogii jest zasada, iż najlepiej dbamy o siebie, gdy pomagamy innym, a dzielenie się z drugim człowiekiem daje dużo więcej radości, niż gromadzenie materialnych dóbr i koncentrowaniu się na własnej chwale, która przemija i nie jest nic wart. A najpiękniej jest wyrażona w słowach „Jak mogę uprzyjemnić ci dzień”.

Literacka fikcja czy inspiracja prawdziwymi wydarzeniami?

Intrygującym wątkiem okazało się spotkanie Charlesa z autorem książki. Rzekomo spotkali się w trakcie podróży amerykańską autostradą, gdzie James złożył obietnicę: jeśli jego przygoda zakończy się pomyślnie, to przekaże mu swój pamiętnik, by można było spisać jego historię na kartach powieści. Czy to tylko pisarski figlik, czy może faktycznie fabuła powieści była inspirowała prawdziwym życiem bezimiennego ocalałego z katastrofy lotniczej?

To nie chochliki drukarskie…

Największą bolączką Pieśni serca jest jej tłumaczenie – nie dość, że raz nazwa baru/knajpy/zajazdu występuje w wersji anglojęzycznej, by w kolejnym akapicie być przetłumaczona na język polski. Co gorsza, kilka takich błędów pojawia się na zaledwie jednej stronie! Mnie ukrywam, że znacznie utrudniało mi to lekturę i zwyczajnie zabierało przyjemność z czytania.

Pieśń serca – finałowe zakończenie trylogii

Aborygeni wierzą, że dzięki samotnej wędrówce, nazywanej przez nich pieśnią serca, człowiek może poznać siebie, odkryć swoje przeznaczenie, a także dojrzeć i odnaleźć swoje prawdziwe „ja”. Powieść Richarda Paula Evansa jest tego doskonałym przykładem. Finałowa część Opowieści sprzedawcy marzeń domyka autorską trylogię w zgrabną fabularnie całość.

Podsumowując całość mogę uczciwie stwierdzić, iż nie jest to zaskakująca seria – fabuła jest dość przewidywalna, niemniej nie stoi na przeszkodzie, by czerpać z lektury czytelniczą przyjemność. Sprytnie przemycone wątki chrześcijańskiej miłości, pokuty i przebaczenia uwypuklają to, co tam naprawdę stanowi o wartości człowieka.

Trylogia Richarda Paula Evansa

Sprzedawca marzeń

Podróż tysiąca mil

Pattyczak

Tytuł: Pieśń serca

Autor: Richard Paul Evans

Tytuł oryginalny:

Seria: Opowieści sprzedawcy marzeń, tom III

Tłumaczenie: Hanna de Broekere

Wydawnictwo: Znak Litera Nova

Data i miejsce wydania:  25/03/2020, Kraków

Oprawa: miękka

Wydanie: I

Liczba stron: 336

ISBN: 978-83-240-7066-4

Podsumowanie

Pieśń serca

Pieśń serca
  • 6.5/10
    Fabuła
  • 7/10
    Stylistyka
  • 7/10
    Wydanie

Zalety

  • Głęboka przemiana duchota bohatera
  • Chrześcijańskie przesłanie miłości bliźniego
  • Odkupienie grzechów wymagające poświęcenia własnego ego

Wady

  • Fatalne tłumaczenie nazw własnych (raz są po angielsku, a raz po polsku)
  • Zbyt dużo opisów knajp i jedzenia