Rasizm, homofobia, szeroko pojęta tematyka gender, bogactwo i bieda, dialog międzyreligijny, deprawacja dzieci, stereotypy kulturowe i terroryzm – to główne bolączki współczesnego świata. Każdego dnia gazety, telewizja i radio bombardują ludzkość nowymi problemami. Świat stanął na głowie i dokonuje żonglerki ludzkim życiem niczym cyrkowy akrobata. Syn cyrku Johna Irvinga to lustrzane odbicie współczesnych problemów i zachęta dla czytelnika, aby wśród tego rozgardiaszu odnalazł swoje miejsce na cyrkowej arenie.
Główny bohater powieści nazywa się Farrokh Daruwalla i z zawodu jest chirurgiem-ortopedą. Urodził się w Bombaju w rodzinie medyków, tam też uczęszczał do kolegium prowadzonego przez Jezuitów. Studia lekarskie ukończył w Austrii, gdzie poznał swoją żoną. Obecnie przebywa w Toronto i posiada kanadyjskie obywatelstwo. Tylko nieliczni z jego otoczenia wiedzą, że z pochodzenia jest Parsem, a jego pierwszym językiem był angielski, hindi nauczył się dopiero w szkole. Doktor Daruwalla ma też jeszcze dwie inne pasje. Pierwsza z nich to genetyka, która zainspirowała go do poszukiwania kodu genetycznego powodującego karłowatość u ludzi. W związku z tym pobiera duże ilości krwi od karłów, którzy z czułością nazywają go wampirem. Drugą pasją jest ogromna i niespełniona miłość Farrokha. Zawsze pragnął zostać pisarzem, ale nie mógł zrealizować swego marzenia, więc w tajemnicy został autorem scenariuszy do filmów z inspektorem Dharem. Owa fikcyjna postać stała się obiektem ogromnej nienawiści i jednocześnie dziwnej miłości niemal wszystkich mieszkańców Bombaju. Aktor John D. w roli inspektora Dhara wzbudzał tak wielkie emocje, że po mieście mógł poruszać się tylko z ochroną, gdyż w przeciwnym razie narażałby swoje życie.
Aktora i autora scenariuszy łączą nie tylko rodzinne więzi, obaj są członkami ekskluzywnego klubu Duckworth, na członkostwo którego trzeba czekać ponad dwadzieścia lat. To miejsce zgromadzeń bogatych i wpływowych mieszkańców Bombaju. I to właśnie podczas lunchu, na którym spotkali się Daruwalla i Dhar, w ogrodzie na tyle zostają odnalezione zwłoki pana Lali z zapisanym banknotem w ustach nieboszczyka: „Umrze więcej członków klubu, jeśli Dhar pozostanie jego członkiem”. Kto pragnie śmierci filmowego inspektora i jaki to ma związek z Duckworth? Śledztwo zostaje powierzone podkomisarzowi policji, Patelowi Vijayi. I właśnie w tym momencie rozpoczyna się niezwykła opowieść o mieszkańcach Bombaju i całych Indiach.
John Irving pod pretekstem morderstwo porusza wiele ważnych tematów: opowiada historie ludzi o poplątanych losach, zagmatwanych ścieżkach, o wielkiej miłości, która staje się obsesją i o krzywdzie, jaką dorośli potrafią wyrządzić dzieciom. Nie ma w książce postaci banalnych – każda z nich została ukształtowana przez ogromny bagaż doświadczeń, które silnie zaważyły na ich życiu. Karzeł Vinod, z którym Farrokha łączy ogromna zażyłość, jest jednocześnie ochroniarzem Dhara i człowiekiem o ogromnym sercu, pomagającym nieletnim prostytutkom rozpocząć nowe życie. Warto podkreślić fakt, iż los biednych dzieci w Indiach jest naprawdę tragiczny. Podobnie jest w innych azjatyckich krajach, gdzie przynależność społeczna do danej kasty determinuje całe dalsze życie, a to właśnie w Indiach jest najbardziej widoczne. Salman Rushdie i jego Dzieci Północy były pierwszą powieścią o nędzy, upodleniu i deprawacji małych istot ludzkich. John Irving w Synie cyrku pisze o całej chorobie duszy ludzkiej, która rodzi się w umyśle i sercu człowieka. Promila Rai, Rahul i druga pani Dogar są typowymi przykładami tego zjawiska.
Irving nie pozostawia także suchej nitki na Hollywood, nazywając cała branżę „szumowiną i filmowym robactwem”. Czy ma rację? Autor daje też Amerykanom i Europejczykom klapsa za to, iż w latach 60-tych XX wieku zachłysnęli się kulturą indyjską i łatwym dostępem do narkotyków. Nancy, żona inspektora Patela, to istny „produkt” tamtych czasów, chociaż w porę zawróciła ze ścieżki śmierci. Najbardziej intrygującym zagadnieniem, jakie porusza w swojej powieści autor jest kwestia religii i wiary. Czy religia nas kształtuje czy też jej brak odpowiada za nasze złe decyzje? Czy wiara w sercu człowieka lub jej brak sprawia, iż nasze wybory są takie a nie inne? Dialog, jaki ma miejsce między protestantem Daruwallą a katolikiem Martinem Millsem (brat bliźniak inspektora Dhara) nie daje odpowiedzi na wyżej postawione pytania. Farrokh często rozmyśla o ateizmie swego ojca i próbuje odnaleźć własną drogę swojej wiary lub tez jej braku. W tych rozmowach czai się cień Czarodziejskiej góry Thomasa Manna
Ponadto autor nadaje swoim bohaterom podwójną tożsamość i niemal nakazuje, aby każdy z nich zmierzył się z tym, co nosi w głębi serca. Wybory nie są łatwe, ale to, co wybieramy stanowi o naszym człowieczeństwie. Miejsce urodzenia i dorastania, kultura jaką jesteśmy otoczeni i obyczaje społeczne oraz religia mają ogromny wpływ na życiowe decyzje, które z reguły nigdy nie są, nie były i nie będą łatwe. Lektura Syna cyrku prowokuje do postawienia sobie, jako czytelnikowi, pytania: jestem klaunem, treserem, akrobatą czy też widzem w cyrku, jakim jest świat. A może jestem wędrowcem obserwującym życie toczące się na arenie i podążającym swoją własną drogą? A może wszyscy jesteśmy dziećmi cyrku? John Irving znalazł miejsce w gronie wybitnych pisarzy, ponieważ w Synie cyrku nikogo nie osądza, nie karci i nie wymierza kary. Pozwala, aby to czytelnik dokonał wyboru między tym, co dobre a tym, co niszczy.
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego serdecznie dziękuję wydawnictwu
Prószyński Media
Pattyczak
Tytuł: Syn cyrku
Autor: John Irving
Tytuł oryginalny: The Son Of The Circus 1994
Tłumaczenie: Zbigniew Batko
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data i miejsce wydania: 05/09/2017 Warszawa
Oprawa: miękka z zakładkami
Wydanie: II
Liczba stron: 825
Strona wydawnictwa: Syn cyrku wyd. Prószyński