4 maja 2022

Thriller Widzę Cię Mary Burton to powieść z dreszczykiem, w której regularnie przeplata się wątek kryminalny i miłosny. Fabuła przypomina nieco filmy kina klasy B z lat 90., co w tym przypadku nie jest żadną ujmą: ktoś wie, że dzwonią dzwony, ale nie wie, w którym kościele i dlatego dalej zagłębia się w lekturze aż do ostatniej strony.

Morderstwo sprzed lat i zagrożenie dzisiaj

Marsha Prince, studentka Uniwersytetu Georgetown w Waszyngtonie, zaginęła bez śladu przeszło dwadzieścia lat temu. Teraz, dzięki wysiłkowi głównej bohaterki, Zoe Spencer, zostaje odtworzona jej twarz na podstawie zwęglonych kości i fragmentów uzębienia. Profilerka FBI robi wszystko, aby wytłumaczyć zagadkowe zniknięcie i śmierć młodej dziewczyny. Tym bardziej, że sprawy nigdy nie wyjaśniono i stosunkowo szybko zamknięto jej akta, a rodzina nigdy nie dowiedziała się, co stało się z ich ukochaną córką.

W trakcie śledztwa prowadzonego przez Spencer i Vaughana w Alexandrii w stanie Wirginia, rodzinnym mieście Marshy, okazuje się, że młode kobiety nadal giną w tajemniczych okolicznościach i zagraża to życiu tutejszym mieszkankom. Rozpoczyna się swoisty wyścig z czasem, w którym stawką jest ludzka egzystencja, a dokładnie los Hadley, siostry zamordowanej studentki. Atmosfera wokół jej rodziny zaczyna gęstnieć z każdym dniem.

Znani/nieznani – o parze głównych bohaterów

Główni bohaterowie thrillera Mary Burton nie wyróżniają się niczym szczególnym, niemniej ich duet przypomina reminiscencje postaci z seriali lat 90. Nie będzie zaskakujący fakt, iż tych dwoje połączył niegdyś gorący romans, rozstali się w niezbyt dobrych okolicznościach i teraz los sprawia, że muszą ponownie razem pracować i znowu zaczyna ich ku sobie mocno ciągnąć.

William Vaughan to zlepek kilku charakterystycznych cech i wyznaczników typowych dla zawodu śledczego: pochodzi z niezbyt wielkiego, amerykańskiego miasta i ma kompleks osoby mieszkającej na prowincji, niemniej dokłada wszelkich starań, by wyjaśnić sprawę sprzed blisko dwóch dekad. Szczyci się tym, iż ma blisko 90% skuteczność wykrywania sprawców zbrodni. Zoe Spencer to profilerka FBI zajmująca się odtwarzaniem twarzy na podstawie zachowanych fragmentów kości. Poświęca się w pełni pracy, chcąc w ten sposób zapomnieć o zmarłym mężu i ukoić towarzyszący jej każdego dnia ból i cierpienie. Nieugięci funkcjonariusze prawa niestrudzenie dążą do tego, by wytropić i zamknąć za kratami psychopatycznego mordercę.

Tropy, poszlaki i prawdziwe śledztwo

Widzę Cię Mary Burton to powieść dobra, ale nie bez wad. Rozczarowuje błahe potraktowanie głównego antagonisty – tak naprawdę lektura nie daje satysfakcjonujących odpowiedzi na to, czym tam naprawdę się kierował przy wyborze swych ofiar i jakie niespokojne myśli dręczyły jego chory umysł.

Zabrakło również atmosfery niepokoju i strachu, jaka powinna towarzyszyć temu gatunkowi literackiemu. Rasowy thriller bazuje na napięciu, niepewności i tajemniczości. Czytelnik otrzymuje tutaj dość mocny początek (niezależna reporterka znajduje kości dziewczyny i daje cynk Zoe Spencer), jednak im dalej, tym fabuła nieco się rozwleka, traci swoje tempo i wyraźnie osłabia. Główna intryga okazuje się nazbyt oczywista, pozbawiona kunsztu. Całość czyta się przyjemnie, jednak bez ciarek na plecach i spoconych dłoni przewracających nerwowo kolejne stronice.

Piąta część serii

Mary Burton napisała przeszło ponad trzydzieści powieści. Widzę Cię jest piątą częścią cyklu „Kryminalni profilerzy”, z którego teoretycznie każdy tytuł dotyczy innego śledczego i innej sprawy. Tytuł okazał się dobry, jednak niczym nie wyróżniający się spośród innych propozycji tego gatunku. Mamy do czynienia z typowymi dla lat 90. głównymi bohaterami, potraktowanym po macoszemu psychopatycznym mordercą oraz dobrze zarysowaną, jednak pozbawioną napięć i cliffhangerów fabułę.

Rasowi wyjadacze gatunku będą rozczarowani prozą Burton, z kolei osoby lubujące się w lekkich i jednocześnie stosunkowo wciągających powieściach kryminalnych powinny być usatysfakcjonowane z lektury. Nie jest to świetna książka z uwagi na powolną akcję, ale nie rozczarowuje pod względem fabularnym. Jednym słowem, Widzę Cię wpasowuje się w klimat typowy dla lektury na letnie, beztroskie popołudnia.

Widzę Cię (Mary Burton)

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego serdecznie dziękuję wydawnictwu

MUZA S.A.

Pattyczak

Tytuł:  Widzę Cię

Autor: Mary Burton

Tytuł oryginalny: I See You 2019

Tłumaczenie: Emilia Skowrońska

Wydawnictwo: Muza S.A.

Data i miejsce wydania:  30.03.2022, Warszawa

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Wydanie: I

Liczba stron: 383

ISBN: 978-83-287-2153-1

Polecam lekturę:

> Znajdź mnie (Anne Frasier)

>Czerwony smok (Thomas Harris)

>Pięść Boga (Frederick Forsyth)

 

Podsumowanie

Widzę Cię

Widzę Cię
  • 9/10
    Fabuła
  • 9/10
    Stylistyka
  • 10/10
    Wydanie

Zalety

  • lekka, wciągająca fabuła
  • thriller idealny na letnie popołudnia na plaży
  • szybko i dobrze się czyta

Wady

  • bezsensowny wątek erotyczny między głównymi bohaterami
  • słabe potraktowanie antagonisty