Białe płatki, złoty środek to zbiór reportaży Pawła Piotra Reszki. Wybrane tytuły ukazały się w „Dużym Formacie”, magazynie „Gazety Wyborczej”. Co łączy te wszystkie historie?
Ból, cierpienie, ludzka obojętność, zobojętnienie, desperacja i ogromny strach. Lektura szokuje z wielu względów, bo opisuje to, co dzieje się za drzwiami sąsiadów. Autor nikogo nie oskarża, ale trafia w czuły punkt, burzy spokój i zostawia swego odbiorcę w poczucia winy. Jednym słowem – wstrząsa. Do głębi.
Lektura ukazuje ciemne oblicze polskiej rodziny. Autor przedstawia historie o przemocy, patologii, zaniedbaniu i samotności. Jego bohaterowie to często ludzie wykluczeni, żyjący na marginesie społeczeństwa. W dwudziestu trzech reportażach Reszka opisuje sceny przemocy fizycznej i psychicznej, opowiada o ludziach, którzy nie są w stanie sprostać obowiązkom rodzicielskim, przygląda się relacjom rodzinnym, które są oparte na przywiązaniu i miłości. To niejednokrotnie bardzo przygnębiające i wstrząsające opowieści, których nie sposób zapomnieć po zakończeniu lektury.
Kim są bohaterowie reportaży pana Reszki?
Dzieciobójczynie, przemocowcy, samobójcy, włamywaczki – to tyko nieliczni, których spotykamy na kartach Białych płatków, złotego środka. I chociaż każdy reportaż nie zajmuje więcej nić kilka stron, to całość czyta się naprawdę z ciężkim sercem. Poruszyła mnie zwłaszcza historia pięcioletniej Elizy, która ważyła mniej niż 10 kilogramów i została świadomie zagłodzona przez rodziców, którzy kompletnie nie radzili sobie z jej niepełnosprawnością. Jedyną osobą, która zwracała nią uwagę była młodsza siostra, jednak nie była w stanie pomóc leżącej non stop Elizie. Dziewczynka zmarła z wygłodzenia, leżąc całymi miesiącami w łóżku, nie będąc w stanie się nawet samej obrócić.
Nie wszystkie historie przerażają. Przykro mi to stwierdzić, ale w społeczeństwie panuje tak duża znieczulica, że kolejny reportaż z cyklu „on pił i ją bił, ona latami milczała, każdy wiedział, nikt nic nie robił, kobieta popełniła samobójstwo, nikt nie czuje się winny i tylko pyta każdy wokół jak można było zapobiec tej tragedii”. Inne zaś wzbudzają niemal niesmak, bo w mediach tyle się mówi o problemach w instytucjonalnej pomocy i potrzebie reagowania na krzywdę dzieci, a mimo tego nikt nie zauważył, że 16-latek głodował miesiącami i z tego też powodu odebrał sobie życie. To znaczy nauczyciele w podstawówce o tym wiedzieli, dokarmiali chłopaka, ale jakoś przy przenoszeniu do gimnazjum zapomnieli o tym wspomnieć swoim następcom. Nastolatek z Lubartowa został znaleziony po kilku miesiącach poszukiwań. Powiesił się z głodu. XXI wiek, Polska.
Polecam także: Głośnik w głowie. O leczeniu psychiatrycznym w Polsce (Aneta Pawłowska-Krać)
Krótka-długa lektura
Chociaż nie jest to powiedziane, większość opowiadanych historii wydarzyła się na terenie województwa lubelskiego w latach 2011-2021. Część reportaży musiała poczekać na swój sądowy finał. Reszka oddaje głos tym, którzy do tej pory milczeli. I robi to w sposób niezwykle oszczędny, cytuje, nie komentuje, daje miejsce na ochłonięcie i refleksję. Bo historii rodzinnych nie da się czytać szybko, intensywnie, w ciągu jednego, dwóch wieczorów. Trzeba książkę odłożyć, bo niesie ze sobą ogromny bagaż emocjonalny, a przytoczone opowieści pozostają jeszcze długo z czytelnikiem.
Białe płatki, złoty środek to lektura trudna, odczarowująca, pozwalająca wyrwać się z bańki i z impetem obdzierająca ze wszelkich złudzeń. To życie nie toczy się setki kilometrów dalej, w innym kraju, w innej kulturze. Tylko tuż obok nas, dosłownie za drzwiami. Mocna to rzecz, ale tylko dla ludzi o stalowych nerwach. Równie dobre jak Płuczki. Wiem, że to nie moje ostatnie spotkanie z autorem, bo czeka na mnie jeszcze Diabeł i tabliczka czekolady.
Inne reportaże Pawła Piotra Reszki na blogu:
Pattyczak
Tytuł: Białe płatki, złoty środek. Historie rodzinne
Autor: Paweł Piotr Reszka
Wydawnictwo: Wydawnictwo Agora
Data i miejsce wydania: 02.06.2021,
Oprawa: twarda
Wydanie: I
Liczba stron: 217
ISBN: 978-83-268-3661-9