3 maja 2017

Arthur Costello nie miał najlepszych relacji ani z ojcem, ani też z dziadkiem. Kiedy w spadku otrzymuje tajemniczą latarnię, za nic ma rodzinne ostrzeżenia, by nie niszczyć murów strzegących dziwnego, zamurowanego pokoiku wnętrz budowli. Postanawia zrobić na przekór i zajrzeć do środka. Nie ma pojęcia, że nieoczekiwanie uaktywni klątwę, która nie tylko znacząco skróci mu życie, ale także nie pozwoli cieszyć się jego urokami, w tym radosnymi chwilami z niedawno poznaną Lisą. Czy istnieje sposób, by dwójka zakochanych mogła przełamać fatum i być ze sobą do końca dni? Co ma wspólnego z tym wszystkim rzekomo zmarły dziadek Costello?

Tym razem Musso zaskakuje: nie tylko pod względem rozwoju fabuły (trzeba przyznać, że pomysł utknięcia w czasoprzestrzeni jest literackim novum dla tego pisarza), ale przede wszystkim zakończenia: nie jest ckliwie i romantycznie, lecz do bólu pragmatycznie i miejscami wręcz dramatycznie. O ile w niektórych jego książkach można było bez problemu domyślić się zakończenia (Kim byłbym bez Ciebie?, Potem), tak w Tej chwili jest to niemożliwe. Musso daje czytelnikowi wielkiego pstryczka w nos, bawi się jego oczekiwaniami i literackimi przyzwyczajeniami.

Wykorzystanie elementów fantastyki to tylko pretekst do wprowadzenia nowej płaszczyzny, w obrębie której porusza wiele ważnych tematów, np. roli przypadku, przemijania i walki z przeznaczeniem w codziennym życiu, a także ważkości miłości, troski o drugiego człowieka oraz potrzeby bycia kochanym i akceptowanym.

Francuzowi bardzo dobrze udało mu się uchwycić lęki i desperację głównego bohatera, Arthura. Solidny background psychologiczny postaci oraz adekwatne opisy stanów emocjonalnych protagonisty w trudnych sytuacjach życiowych sprawiają, że postępowanie młodego Costello jest przekonywające i autentyczne, nie drażni swoimi wyborami ani też często rzucanymi w złości wyrzutami kierowanymi w stronę najbliższych. Z drugiej strony mamy do czynienia z żeńską bohaterką – Lisą – która swoimi pretensjami, irracjonalnymi wyrzutami oraz  irytującym zachowaniem nie jest w stanie zaskarbić sobie sympatii czytelnika.

Znaki rozpoznawcze Musso? Swoista mieszanka elementów powieści obyczajowej z fantastyką, suspensem, wątkiem miłosnym oraz odrobiną surrealizmu. Ponadto, jak niemal obowiązkowo we wszystkich jego książkach, akcja Tej chwili rozgrywa się w Nowym Jorku. Motyw podróży w czasie swoim wykonaniem jest zbliżony do filmu z 2099 roku w reżyserii Roberta Schwentke, pt. Zaklęci w czasie.

Ta chwila zdecydowanie wciąga – bardzo łatwo poddać się sugestywnej narracji, psychologicznej grze bohatera z przeznaczeniem, rozwoju jego relacji z najbliższymi oraz konsekwencjom podjętych decyzji. Zwięzła stylistyka oraz krótkie rozdziały zachęcają do dalszego czytania. Dodatkowo klimat powieści nie pozwala się oderwać od lektury – już od pierwszych stron wyczuwa się unoszący w powietrzy klimat zagrożenia, niewypowiedzianego niepokoju, nadchodzącego zła, którego nie sposób nazwać ani też jednoznacznie rozpoznać.

Ta chwila w moim przekonaniu to jedna z lepszych książek Guillaume Musso. Stawiam ją na równi ze świetnym Central Parkiem oraz Telefonem od anioła. Przede mną lektura ostatnich trzech pozycji, czyli Jutro, 7 lat później oraz Papierowej dziewczyny.

Pattyczak

Tytuł:  Ta chwila

Autor: Guillaume Musso

Tytuł oryginalny:  L’Instant Present 2015

Tłumaczenie: Joanna Prądzyńska

Wydawnictwo: Albatros

Data i miejsce wydania: 03/08/2016 Warszawa

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Wydanie: I

Liczba stron:  318

ISBN: 978-83-7895-758-6

Podsumowanie

Ta chwila

Ta chwila
  • 9.5/10
    Fabuła
  • 8.5/10
    Stylistyka
  • 9.5/10
    Wydanie

Zalety

  • naprawdę zaskakujący finał!
  • wciagająca akcja, realistyczni bohaterowie
  • świetne połączenie elementów powieści obyczajowej i fantastyki

Wady