0
8/10
Król Demon (Cinda Williams Chima) – recenzja
Fantasy / 23 września 2015

Wydawać by się mogło, iż książka o losach zbuntowanej księżniczki walczącej o prawo do samodzielnego decydowania o własnym losie w połączeniu z wątkiem biednego chłopaka, którego życie jest naznaczone nieustannym ukrywaniem się przed Gwardią Królewską nie zostanie zauważona przez szersze grono czytelników. Bowiem czym nowym chce nas urzec autorka? Historią nieposłusznej następczyni tronu i chłopca, którego los zetknie się z losem dziewczyny i tym, że tych dwoje się w sobie zakocha i będzie walczyć przeciwko całemu światu? Na szczęście nie, bo inaczej nigdy nie wzięłabym tej powieści w swoje ręce i nie oddała się pasjonującej lekturze. Wręcz przeciwnie, Chima równomiernie kładzie nacisk na prowadzenie różnorodnych wątków, dzięki czemu książka jest pasjonującą literacką przygodą dla każdego, niezależnie od wieku. Powstaje więc pytanie – o czym traktuje Król Demon? Kim jest tytułowy bohater? Nie chcę zdradzać wiele z fabuły, bo to pozbawi czytelnika przyjemności płynących z lektury. Wiele na temat treści można dowiedzieć się z tyłu okładki – głównymi postaciami są Han Alister i Raisa ana’Marianna z rodu Szarych Wilków. Chłopak jest złodziejem, jedynym żywicielem rodziny i przez przypadek wchodzi w posiadanie potężnego amuletu należącego do rodu Bayarów, wpływowych czarnoksiężników Północy. Raisa to prawie szesnastoletnia księżniczka, której dzień imienia (urodzin) to  oficjalny…

2
7.3/10
Posłaniec (Lois Lowry) – recenzja

Nareszcie nadszedł ten moment – chwila, kiedy czytelnik otrzymuje odpowiedź na pytanie, jak zakończyły się losy protagonisty pierwszej części serii Lois Lowry „Dawca”. Zapewne większość z Was zastanawiała się również nad inną kwestią – w jaki sposób dwa tomy cyklu są ze sobą powiązane, pomijając oczywiście kwestię uniwersum i społecznych zmian zachodzących w mieszkańcach poszczególnych krain. W „Posłańcu” Lois Lowry kreśli losy bohaterów, których czytelnik poznał w „Dawcy” oraz „Skrawkach błękitu”. I muszę przyznać, że ten tom to jak dotąd najlepsza część serii. Mija kilka lat od wydarzeń opisanych w drugim tomie. Matty, młody przyjaciel Kiry, na dobre zadomowił się w znajdującej się za Lasem Wiosce. Zamieszkał w jednym domku z ojcem swojej przyjaciółki, pomagając mu w trudach dnia codziennego. Jako jedyny w Wiosce mógł bez żadnych przeszkód wchodzić do Lasu, dlatego został wyznaczony do specjalnego zadania polegającego na roznoszeniu wiadomości do innych ludzkich osiedli. W pewnym momencie spokój miejsca, w którym żyje Matty, zostaje naruszony, jakaś zła siła sięga do serc mieszkańców społeczeństwa. Jedynie bohater jest w stanie powstrzymać transformację swoich przyjaciół i bliskich. „Posłaniec”, jak już wspominałam , to najlepsza część cyklu, trzymająca w napięciu, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji i do tego to zakończenie… By nie zdradzać za…

0
6.7/10
Dziedzic zaklinaczy (Cinda Williams Chima) – recenzja
Fantasy / 4 czerwca 2015

Podczas lektury kolejnych tomów młodzieżowego fantasy Cindy Williams Chimy z serii Kroniki Dziedziców udało mi się odkryć pewną zależność: naprzemiennie jedna część jest dobra, a następna słaba. Zgodnie z moimi przewidywaniami czwarta odsłona, pod tytułem Dziedzic zaklinaczy, miała być stosunkowo niezłą pozycją do czytania i muszę przyznać, że po raz kolejny się nie myliłam. Fabuła obejmuje losy dwóch nastoletnich bohaterów: Jonaha Kinlocka oraz Emmy Greenwood. Chłopak jest młodym zabójcą w organizacji zwalczającej cienie, czyli zjawy z pogranicza świata żywych i umarłych. Jego życiowe decyzje wynikały z ciężkiej dziecięcej traumy, jaką było przeżycie masakry Wajdlotów w brazylijskim Thorn Hill. Z kolej Emma jest młodą dziewczyną, która do szesnastego roku życia nie miała zielonego pojęcia o istnieniu magii. W wyniku niejasnych okoliczności zostaje zmuszona do zamieszkania ze swoim ojcem Tylerem Boykinem, wprowadzający ją w arkana czarodziejskiego świata. Mniej więcej do połowy powieści akcja prowadzona jest dwutorowo: czytelnik naprzemiennie poznaje dzieje Jonaha i Emmy. Ich losy stykają się gdzieś pośrodku i od tej pory są ze sobą związane aż do samego końca. Nawet pobieżna lektura Dziedzica zaklinaczy pozwoli zauważyć prostą zależność: pod względem fabularnym nie jest ona tak ściśle powiązana jak poprzednie części Kronik dziedziców. Sama Chima w posłowiu wyjaśnia, iż czwarty tom powstał…

Cień węża (Rick Riordan) – recenzja
Fantasy , Proza dziecięca / 21 maja 2015

Co czeka na czytelnika w trzeciej i zarazem ostatniej odsłonie serii autorstwa Ricka Riordana Kroniki rodu Kane? Sadie i Carter po raz kolejny muszą stawić czoła wielkiemu niebezpieczeństwu w postaci nadchodzącego Apopisa, który pragnie zniszczyć świat ludzi. Jedynym ratunkiem może okazać się cień demona chaosu i ciemności, a dokładniej jego schwytanie. Czy jednak rodzeństwu uda się ta nigdy nie praktykowana sztuka przyzywania i więzienia? Czy będą potrafili stawić czoła swoim największym lękom i żądzom? Czy oprą się bogom? Ostatnią część trylogii można podsumować jednym słowem – nieprzewidywalna. Jeszcze więcej zawirowań i problemów, jeszcze więcej niebezpiecznych misji i jeszcze więcej zagadek. Rick Riordan wie, jak budować napięcie, robi to w iście mistrzowski sposób, nie pozwalając czytelnikowi na chwilę wytchnienia. Ale czy jest ono konieczne? Zdecydowanie nie. Autor stworzył świat pełen egipskich bogów, każdemu z nich dając odpowiednią rolę do odegrania. Do tego wszystkiego dodał szczyptę humoru i sporą dawkę przygody. Rick Riordan zyskał popularność dzięki serii o Percym Jacksonie, w której również połączył ze sobą dwa światy, ten ludzki i boski. Wprawdzie cykl Kroniki rodu Kane  nie jest tak dobry jak ten o greckich bóstwach, jednak na pewno warto zapoznać się z tą trylogią, zwłaszcza jeżeli lubujecie się w książkach nawiązujących do starodawnych…

Ognisty Tron (Rick Riordan) – recenzja
Fantasy , Proza dziecięca / 15 maja 2015

Mit, według definicji: wypowiedź, zazwyczaj narracyjna, wyrażająca i organizująca wierzenia danej społeczności, przede wszystkim – archaicznej. Dotyczyła ona zwłaszcza tego, co było na początku, opowiadała o powstawianiu bogów, ludzi, światów, jej bohaterami były istoty boskie lub co najmniej wyposażone w ponadludzkie właściwości. Wielu współczesnych pisarzy sięga po motywy mitologiczne różnych zbiorowości: greckiej, rzymskiej, nordyckiej. Amerykańscy bogowie Gaimana, cykl Kłamca Ćwieka czy seria Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy Riordana to tylko kilka przykładów powieści, w których pojawiają się mniejsze lub większe nawiązania do mitologii. Ostatni z wymienionych autorów, Rick Riordan, poszedł jednak o krok dalej, postanowił stworzyć kilka cykli, w których pojawią się starożytni bogowie i gdzie przybliży młodym czytelnikom dawne rytuały i wierzenia. Na początku pobawił się w unowocześnianie przygód greckich bóstw – tak powstała seria o Percym Jacksonie. Niedługo światło dzienne ujrzą zmagania Magnusa Chase’a i wszechmocnych z Asgardu. Nie można jednak zapominać o egipskim cyklu – Kronikach rodu Kane, w którym to autor wykłada odbiorcom mitologię bóstw faraonów. Sadie i Carter muszą stawić czoła kolejnemu zagrożeniu. Po walce z Setem i jego wyznawcami okazuje się, że na bohaterów czeka jeszcze gorszy przeciwnik – Apopis, który pragnie powrócić z Duat i przejąć władanie nad światem śmiertelników. Jedynym bóstwem mogącym go…

Greccy bogowie według Percy’ego Jacksona (Rick Riordan) – recenzja
Fantasy , Proza dziecięca / 3 kwietnia 2015

Jak skutecznie przekonać młodego czytelnika do tego, by sięgnął po dość ciężką lekturę, jaką jest mitologia Greków? To proste, należy stworzyć serię, której bohaterami będą herosi, czyli dzieci ludzi i nieśmiertelnych, jej fabułę osadzić w czasach nam współczesnych, do tego wrzucić sporą dawkę akcji i humoru. Oczywiście nie można zapomnieć o tym, by postaci okazały się ciekawie nakreślone, a pióro autora potrafiło kreślić logiczne i spójne zdania. Rick Riordan postanowił zabrać młodych czytelników do świata pełnego mitycznych postaci i przedmiotów, przy okazji serwując im naukę o starożytności w pigułce. Jak można się domyślać, z lekkim przymrużeniem oka, w końcu stworzył całkiem nowe historie. Tak oto otrzymaliśmy serię o przygodach młodego herosa, Percy’ego Jacksona. O ile książki tylko napomykają o wspomnianych wyżej mitycznych postaciach i przedmiotach, o tyle nowa pozycja ze świata wyczynów syna Posejdona poświęca im o wiele więcej miejsca. Dokładniej, jest wyłącznie o nich. Greccy bogowie według Percy’ego Jacksona, jak już sam tytuł wskazuje, to pozycja, w której młody heros postanawia – oczywiście w sposób możliwie najbardziej obiektywny, nie kierując się żadnymi animozjami ani sympatiami – przybliżyć czytelnikom sylwetki najważniejszych greckich bóstw. Kogo to nie znajdziemy na kartach książki – mamy boga bogów, Zeusa, w całej swej okazałości, obok…

Skrawki błękitu (Lois Lowry) – recenzja

„Skrawki błękitu” to drugi tom cyklu autorstwa amerykańskiej pisarki, Lois Lowry, „Dawca”. Niech Was jednak nie zwiedzie numeracja i klasyfikacja – ta książka to zupełnie inna historia, dotycząca innego bohatera, dokładniej bohaterki, rozgrywająca się w innym miejscu. Jeżeli pragniecie poznać dalsze losy Jonasza, ten tom nie da odpowiedzi na dręczące Was pytania. Historia opowiedziana w „Dawcy” nie ma wpływu na tę rozgrywającą się w „Skrawkach błękitu”, jednak obie książki łączy ze sobą bardzo wiele. Co takiego? Jeżeli czytaliście pierwszą powieść z serii, zauważycie, że model konstruowania fabuły jest bardzo podobny. Mamy bohaterkę, Kirę, która zostaje sierotą – jej rodzicielkę zabija ciężka choroba. Dziewczyna kuleje, co w społeczeństwie oznacza, że nie nadaje się do żadnej pracy i powinna zostać odesłana na Pole, gdzie zajmą się nią bestie. Starsi wioski postanawiają jednak ją ocalić, gdyż protagonistka ma dar, który chcą wykorzystać. I tutaj pojawia się pierwsze podobieństwo do historii Jonasza. Zarówno chłopiec, jak i Kira są predestynowani do wielkich rzeczy: on ma zostać kolejnym Dawcą Pamięci, czyli osobą przetrzymującą wspomnienia minionych czasów, ona natomiast musi zająć się naprawianiem szaty, na której wyszyto dawne losy ludzkości. Mamy więc wybrańców, zadania, jakie dostają do wykonania, oba związane z przeszłymi wydarzeniami, oraz nieoczekiwany zwrot akcji….

Dawca (Lois Lowry) – recenzja

Kilka miesięcy temu na ekrany kin wszedł film, który wzbudził sporo kontrowersji, głównie za sprawą nietrafionego hasła reklamowego „Najbardziej szokująca wizja przyszłości, jaką widzieliście”. Dużo do powiedzenia na temat produkcji miały również osoby znające papierowy pierwowzór autorstwa Lois Lowry. Film nie oddał bowiem klimatu i atmosfery powieści, wiele kwestii spłycono i pozostawiono bez wyjaśnienia. Rzeczywiście, adaptacja posiadała sporo fabularnych dziur, których osoby znające tylko film nie potrafiły załatać żadnym wyjaśnieniem. Każdą niewiadomą można jednak poznać, sięgając po naprawdę ciekawą i wciągającą książkową historię Jonasza. Zbliża się dzień przydziału. Jonasz ma otrzymać zawód, którym będzie się parał, dopóki starsi nie podejmą decyzji o jego zwolnieniu. Bohater denerwuje się ceremonią, ponieważ nie wie, jaka praca zostanie mu przydzielona – opiekuna starców albo dzieci, a może kontrolera, spikera czy jeszcze kogoś innego. Kiedy w końcu wybija godzina zero, Jonasz dowiaduje się, jakie jest jego przeznaczenie. Okazuje się, że chłopiec ma zostać nowym Dawcą, czyli osobą gromadzącą wspomnienia sprzed wielu, wielu lat. Czy protagonista podoła zadaniu? Co odkryje podczas szkolenia i jak ta wiedza wpłynie na jego dalsze życie? „Dawca” to kolejna powieść dystopijna, niemniej różni się od wizji rysowanych w „Igrzyskach śmierci”, „Więźniu labiryntu” czy „Niezgodnej”. Autorka kreuje z pozoru idealny świat, w…

Krzyk Icemarku (Stuart Hill) – recenzja
Fantasy , Powieść młodzieżowa / 23 października 2014

We wszystkim trzeba mieć umiar – ta złota zasada odnajduje zastosowanie w wielu dziedzinach, również w świecie literatury. Czasami przeładowanie książki zbędnymi elementami wcale nie czyni z niej wybitnego dzieła, wręcz odwrotnie, dochodzi do sytuacji, w której czytelnik z bólem i trudem przedziera się przez kolejne stronice powieści niczym przez gąszcz pnączy. Kiedy wreszcie dobrnie do końca pozycji, czuje ulgę, bynajmniej nie jest ona jednak spowodowana radością z zapoznania się z ciekawą lekturą. Właśnie taką ulgę czuje się po dobrnięciu do ostatniej stronicy książki Stuarta Hilla pod tytułem Krzyk Icemarku. Thirrin ma wszystko, czego tylko mogła oczekiwać: kochającego ojca, wiernych poddanych, spokojny byt w szczęśliwym kraju. Niestety, nic nie trwa wiecznie – harmonia zostaje zaburzona przez doniesienia o nadciągającej armii jednego z najniebezpieczniejszych wodzów – Scypiona Bellorum. Ojciec dziewczynki postanawia stawić czoła wrogowi, a jej samej każe wziąć resztę wojska i wycofać się, liczy bowiem, że sam powstrzyma atak na tyle, by jego córka mogła dotrzeć do bezpiecznego miejsca. Bardzo szybko młoda księżniczka musi dorosnąć i wziąć na siebie odpowiedzialność za życie poddanych. Krzyk Icemarku to książka skierowana do młodego czytelnika, pełna wzniosłych nauk, wskazówek postępowania i lekcji o moralności. Jeżeli chodzi o warstwę dydaktyczną, pokazanie nastoletniemu odbiorcy, że nigdy,…

Na skraju jutra. All You Need Is Kill (Hiroshi Sakurazaka) – recenzja
Science-fiction / 10 października 2014

Nie oszukujmy się, gdyby nie czerwcowa premiera filmu Douga Limana, to powieść Hiroshiego Sakurazaki nie pojawiłaby się na polskim rynku literackim. Na skraju jutra została opublikowana w 2004 roku i w przeciwieństwie do ekranizacji z Tomem Cruisem i Emily Blunt w rolach głównych, nie wywołuje w czytelniku dreszczyku emocji, ani też nie wnosi nic przełomowego do gatunku, jakim jest science fiction. Kiriya Keiji to młody człowiek, który zaraz po ukończeniu liceum zaciągnął się do armii, by w ten sposób zapomnieć o niedawnym rozczarowaniu miłosnym. Niestety, chłopak nie potrafi się bić, nie jest w ogóle stworzony do roli żołnierza. Dość szybko ginie na polu bitwy, by po chwili obudzić się dokładnie 24 godziny przed dniem swojej śmierci. Cykl ten zaczyna powtarzać się do momentu, aż Kiriya znajdzie się na granicy załamania psychicznego. W tym momencie życia poznaje Ritę Vrataski, nieustraszoną dziewczynę o rudych włosach, okrzykniętą mianem Full Metal Bitch, czyli Stalową Suką (nawiązanie do kubrickowskiego Full Metal Jacket), która jako jedyna wierzy w słowa Keiji’ego. Sam świat, w jakim obracają się bohaterowie, nie został należycie scharakteryzowany: owszem, w przeciwieństwie do kinowego dzieła, czytelnik poznaje szczegółową historię mimów, czyli kosmicznego napastnika, który od lat nęka mieszkańców Ziemi w przeróżnych jej zakątkach, niemniej…